Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
Napisane przez tinkerver2
A ja nie jestem do tego przekonana... Czasem w mieszkaniu coś jest X lat, jak np. Pralka czy lodówka. I jak to coś się spierniczy akurat "za mojej kadencji", to również mam płacić? U mnie tak było z pralką - jak się wprowadziłam, to była zepsuta pralka. Naprawili ją, a i tak 3 miesiące później znów przestała działać. Pralka przynajmniej 10 letnia. No i rozumiem, że powinniśmy płacić za naprawę?
Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka
|
Sprawa jest prosta.
Jeśli pralka się zepsuła - wynajmujący (jeśli na stanie była pralka)
Jeśli najemca wrzuci do pralki 12kg kamieni i ta przestanie chodzić - najemca. Bo wtedy ją zepsuł.
Ale tak jest na wszystkich umowach, że wynajmujący odpowiada za szkody związane ze zwykłym użytkowaniem, a najemca za spowodowane przez siebie szkody.
Ale takie pierdoły jak żarówka czy trochę kreta olewam.
Zgłaszam się do wynajmującego jak naprawa przekroczy te 50zł i trzeba wezwać fachowca tak zasadniczo po prostu.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before.
Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
|