Do mnie już wszystko poprzychodziło.
1. Felicea - próbki podkładu obiecujące, ale nie chwalę, bo Puro Bio też zapowiadało się dobrze, ale tylko na skórze po peelingu, bez przygotowania - koszmarek. Kolor pomadki nietrafiony.
2. Matique - korektor So Bio mógłby być trochę ciemniejszy, ale nie jest źle, z pewnością zużyję. Co do krycia, to ok, choć akurat nie mam jakiś większych niespodzianek do ukrycia.
3. Yes style - Benton esencja i krem pod oczy, żel do mycia Corsx, krem podoczny Swanicoco, główny sprawca tego zamówienia, nie przyszedł.
4. H&B - tutaj ogarnęło mnie szaleństwo zakupów, ale niewiele kupowałam przez ostatnie miesiące, do tego duże obniżki i tak jakoś poszło
Green People serum - juz w użyciu, choć za krótko by coś więcej napisać, przyjemne, dobrze nawilża i odżywia, zapach dość mocno ziołowy, ale dla mnie ok. Naczytałam się dobrych opinii i jestem dobrej myśli - zobaczymy.
Andalou serum oczyszczajace pory - używam tylko na strefę t, krótko po nałożeniu czuć delikatne mrowienie. W pl sklepach kosztuje około 90 zł, w H&B około 35 zł bez promocji.
Tonik Antipodes Ananda - czeka na swoją kolej.
Szampony i odżywka FiN - b. lubię, zwłaszcza grapefruit & orange.
Balsam kokosowy doktorka - z tej wersji miałam krem do rąk, jesli zapach niczym się nie różno to będzie
Szampon kofeinowy doktorka - w mojej czołówce szamponów.
Mydła i pomadki.