[kyrra]

Napisane przez Wizazanka1988rok

Ojciec dziecka nie pomaga,wyjechał podobno siedzi w Angli,rodzice mają przeprowadzkę lada moment czekają za mieszkaniem chcieli mnie przyjąć ale kazali czekać.
Ich kamienice będą burzyć dostali propozycje mieszkania które chcieli oglądać już myślałam,że wszystko pięknie się ułoży i będą mogli się przeprowadzić a tu teraz wszystko wstrzymane przez wirusa.
Tu bardzo dużo rzeczy jest moje i jego a miejsca żeby to upchać u rodziców nie ma.
Mogłabym to sprzedać na szybko ale strach się w ogóle z ludźmi spotykać i wpuszczać do mieszkania żeby obejrzeli te graty.
Mam jeszcze kaucję na przód zapłacona jeżeli właścicielka się zgodzi ją pobrać na poczet wyprowadzki to w maju bym mogła się na spokojnie przeprowadzić jeżeli oczywiście wsyzstko ruszy z mieszkaniem rodziców.
Oni dużo rzeczy i tak będą musieli zostawić na starym mieszkaniu typu szafa w zabudowie,nowy prysznic itd.Też ich ADM na koszty naciągnęła,to akurat te rzeczy swoje mogłabym upchać.
Wirus strasznie dużo rzeczy komplikuje,plus tato pracuje na ochronie przewija się tam dużo Włochów,Niemców,Ukraińców i chodzi od kilku dni z gorączka dzisiaj został w domu i brał wolne martwię się teraz nim strasznie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

kurcze współczuję, w beznadziejnej jesteś sytuacji

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87710722]Okej, jak ktos ma las pod nosem, to niech chodzi. Ale jak ktoś musi tam specjalnie jechać autem... No lepiej sobie darowac. To nie jest takie "z domu, do garażu i w drogę". Z tego, co wiem auta dalej normlanie potrzebują paliwa ze stacji benzynowych, a tam ludzi chyba sporo...[/QUOTE]

Ludzi sporo na stacjach? Gdzie?
Bo u nas i jestem pewna że na większości stacji są wytyczne - wchodzenie na stacje POJEDYNCZO. Jak ktoś jest w środku to następny klient czeka na zewnątrz.
Poza tym ruch jest serio znikomy, osobówki można zliczyć na palcach u ręki, jedyny zysk jaki ma stacja teraz to dzięki tirom, które cały czas jeżdżą.

EDIT: te wytyczne były jeszcze dzisiaj na nocy, czy się coś zmieniło, dowiem się w czwartek