2020-02-23, 22:00
|
#3862
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 333
|
Dot.: Minerałoholiczki - wątek plotkowy o minerałach i nie tylko, część XII
Cytat:
Napisane przez staska_stasia
Osobiście jakoś nie potrafię polubić się z ecolore. Nakładam na twarz i nie wiem... To po prostu nie to. I czasami jakby zaoksydował, ale o tym kiedyś pisałam.
I niestety zaczynam nie lubić pixie Kurcze, kiedyś był taki super, mój ulubiony, robił mi fotoszopa z twarzy, a teraz, mimo takiej samej aplikacji (wybieram najbardziej "flufiasty" pędzel z kolekcji), mam wrażenie maski na twarzy O tym, że potrafi zapychać, to inna bajka. Chociaż ciekawe jak tam ta ich nowa formuła z bursztynem...
Nie testowałam nigdy Lily Lolo, ale to chyba przez cenę. Z drugiej strony earthnicity też kosztuje, ale dostałam głupawki na ekocudach
|
Oj mi też Ecolore nie podeszło - za lekkie, nawet już mnie później nie kusiło żeby do niego wracać. Clare Blanc też nie zachwyciło. Tych podkładów mineralnych jest tyle, że chyba nie ma co się trzymać danych firm na siłę.
Ja Earthnicity kupiłam na All za niższą cenę niż na stronie internetowej. Była też możliwość wyboru g - 2,4 ; 4 g i to ogromne. Do testów wybierałam te po 2,5 g i chyba 4 g . Cenowo dramatu nie było , bo do 40 zł wychodziło. Tylko tyle, że ja te podkłady to chyba za 100 zużyję i tak, bo odcienie, które posiadam nadają się głównie na lato (Porcelain, Sunrise). Mam też Moonlight i Alabaster. Alabaster - prawdziwa kreda ,za jasny, Moonlight mi jakoś nie podchodzi i nawet nie potrafię określić dlaczego. Ale może jutro go jeszcze raz nałożę, skoro jestem w takiej ostrej fazie testów
Mój podkład z LL ma chyba z 5 lat,więc wtedy kupiłam go za dużo niższą cenę Ale tak poza podkładami mineralnymi, to bardzo lubię też kosmetyki z LL , są naprawdę udane
|
|
|