Tak, już praktycznie nic nie boli, muszę uważać, żeby się nie zapomnieć i przypadkiem nie podnieść czegoś ciężkiego
Śmigam już sobie do roboty rowerkiem bez żadnego problemu. Po 10 dniach odkleiłam cały opatrunek, cięcie wygląda bardzo ładnie, o wiele lepiej niż po operacji
Sutki wciąż są krzywo, ale już z tym się muszę pogodzić, wynika to chyba z asymetrii mojej klatki piersiowej, więc bez stanika sobie nie polatam... No trudno, i tak jestem zadowolona, że mam cycki, teraz przynajmniej dekolt jest równo (choć z pełną pewnością ocenię to dopiero za miesiąc), więc z takim stanem rzeczy już jestem w stanie się pogodzić
A jak u Ciebie?
W ogóle te piersi mam tak mega blisko siebie, że chyba bliżej się nie da i mam rowek w jakimkolwiek byle staniku, nie wiem czy to dobrze... Dzisiaj miałam pierwszy koszmar na temat moich żelków.. że zrobiła mi się symmastia, wszystko się połączyło na środku, no masakra jakaś
Nigdy jeszcze snów o powikłaniach nie miałam...