[megamag]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87852432]Ja bardzo rzadko mam swojego kandydata jeśli chodzi o prezydenta. Wśród obecnych kandydatów nikt mnie nie przekonuje na tyle, żeby walczyć o niego i jego wizerunek. Jeśli wybory odbędą się w trybie stacjonarnym, to zagłosuję z braku laku na kogoś z lewicy /opozycji, głównie po to, żeby był to człowiek, który może zablokować idiotyczne pomysły obecnego rządu. I żeby mnie nie kompromitował na świecie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Czyli w gruncie rzeczy zagłosujesz na opcję, która podobnie jak PiS jest za pompowaniem socjalu i będzie PiS w tym wspierać, mimo że niby jesteś przeciw? Które idiotyczny pomysły zostaną zablokowane? Bo jak dla mnie to zostaje.... no tak jakby... aborcja. Czyli które kwestie są dla Ciebie priorytetem?

I czym konkretnie jest "kompromitacja na świecie" poza dość populistycznym i niekonkretnym tworem? Czym się to objawia? Negatywnym artykułem w jakiejś gazecie? Jaki to ma realny wpływ na naszą sytuację?

Bo ja rozumiem, że polityka zagraniczna PiS może wielu osobom się nie podobać, ale co konkretnie? Bo mnie na przykład nie podoba się opieranie naszego bezpieczeństwa i interesów międzynarodowych na byciu wyłącznie przydupasem USA. I co ta opozycja nam proponuje w zamian?

Z tym mam właśnie problem w całej tej dyskusji politycznej: dużo emocji i ogólników, a tak mało konkretów.

Połowa wizażu wylewa kubły pomyj na biorców świadczeń socjalnych, a potem leci głosować na opcje, które chcą dać tyle samo albo więcej. To nie chodzi o to, że potępiam. Każdy ma prawo mieć swoje priorytety, może mieć w pupie gospodarkę i głosować na kogoś, kto ma ładny uśmiech, albo chce znieść zakaz aborcji lub na nią zezwolić. Kandydaci nie są idealni i pewnie mało kto się z którymś zgadza w 100%, ale jakiś priorytet trzeba wybrać.