2020-05-05, 15:51
|
#3378
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 604
|
Dot.: Starania o dziecko w 2020 roku :)
Cytat:
Napisane przez Elph
Osobiście mi się wydaje, że nie mam owulacji i nie pamiętam, żebym kiedykolwiek miała, chociaż nigdy nie zwracałam na to uwagi. Wcześnie zaczęłam antykoncepcję, czasem odstawiałam ale po jakimś czasie wracałam ze względu na nieregularne, bardzo bolesne @. Teraz staram się obserwować śluz i nie zauważyłam nigdy takiego typowo owulacyjnego, jajniki mnie czasem pobolewały - dostałam ostatnio antybiotyk, gin mówi że może przez stan zapalny jajników mam problemy z owu. Zobaczymy...
No nic, to się wygadałam Może kojarzycie jak to jest, człowiek już nie chce zanudzać koleżanek takimi tematami. Ja się naprawdę staram nie nakręcać, chociaż nie powiem, bardzo liczyłam na to że w pierwszym cyklu już się uda zajść w ciążę. Jak już nie ma szansy na osiągnięcie tego "wyzwania" to trochę odpuściłam, aczkolwiek wiadomo trochę mnie to zaczyna denerwować że staramy się i nic. Po co się człowiek całe życie zabezpieczał
A, dodam jeszcze że słyszałam, że testy owulacyjne te tanie z allegro są wątpliwej jakości, i sama kupiłam mikroskop owulacyjny Afrodyta. Jednak też nie polecam, potrafiła mi pokazać kilka owulacji w ciągu cyklu
|
Dziwne jest to dla mnie założenie i obstawiam jednak, że zwyczajnie nie zwracałaś na to uwagi. Obecność typowo przezroczystego i rozciągliwego śluzu nie jest warunkiem.
Mikroskop owulacyjny nie pokazuje owulacji, tylko wskazuje na wysoki poziom estrogenu. W jednym cyklu może występować kilka podejść do owulacji (zwłaszcza w tak długim, o jakich piszesz) - a co za tym idzie kilkakrotnie mogą być okresy z wyższym poziomem estrogenu.
A tak poza tym to cześć, rozgość się. Jak to dziewczyny mówią: byle nie na długo
|
|
|