[Paprotka_]

Napisane przez I am Rock

Sto lat temu, gdy dopiero co zaczęłam pracę, szef zlecił mi zredagowanie pisma. Zamieściłam w nim takie zdanie:
"Biura księgowości mieszczą się w budynku Ratusza, na placu A.Mickiewicza 1".
Szef stwierdził łaskawie, że "powinno być >przy placu<, ale niech zostanie".
Jak myślicie? Ja wyszłam z założenia, że skoro Ratusz stoi w centralnym punkcie placu, to jest "na".

/Napisałam, że Ratusz leży, ciemniaczka./

I chyba miałaś rację. Mnie lepiej pasuje "przy placu" ale autorytety twierdzą, że:

"Mieszkamy w rynku albo przy rynku. To drugie sformułowanie jest niejednoznaczne, może bowiem oznaczać, że mieszkanie znajduje się w domu przylegającym do rynku albo nieco dalej, w pobliskiej uliczce. Poradniki językowe podają, że można też mieszkać na rynku, ale korpus PWN tego nie potwierdza. Wyrażenie mieszkać na rynku może trafnie charakteryzować sytuację osoby bezdomnej. Jako synonim wcześniej wymienionych określeń jest nieco potoczne.
Z placem jest trochę inaczej. Możemy mieszkać na placu (tu korpus daje wiele poświadczeń) albo przy placu (z tą samą niejednoznacznością, co poprzednio). Nie możemy mieszkać w placu. Różnica między rynkiem a placem, dotycząca występowania odpowiednich wyrazów z przyimkiem w, polega najwyraźniej na tym, że rynek jesteśmy skłonni wyobrażać sobie jako przestrzeń zamkniętą, a plac raczej nie"

http://sjp.pwn.pl/slowniki/przy%20placu.html