[Ellen_Ripley]

Napisane przez colii

Cześć,
mieliście kiedyś tak, że chłopak/dziewczyna zaczęli was strasznie irytować? Że zaczęliście czuć do nich niechęć, nawet czasami nienawiść?
Wstyd się przyznać, ale chłopak, z którym jestem od paru miesięcy od jakiegoś czasu bardzo mnie denerwuje, uważam wręcz czasem, że jest odrażający, żałosny, sama się sobie dziwię, ale nawet kiedy mi powie, że jakaś dziewczyna podrywała go na imprezie, to zaczynam myśleć "ciebie? dobre, haha". Kiedyś było super, podobał mi się, dogadywaliśmy się świetnie, ale teraz zaczął mi niesamowicie przeszkadzać i jestem pewna, że przy następnym spotkaniu to skończę, bo czuję do niego wręcz nienawiść w niektórych sytuacjach, zaczęło mnie irytować nawet to, że głośno je i pije. Kolejny absurd to to, że nie chciałabym rezygnować z tej znajomości, chciałabym spróbować się kolegować/przyjaźnić (przed związkiem się kolegowaliśmy i było fajnie)

Po prostu oduroczyłaś się i zamiast zerwać męczysz tą znajomość do granic nienawiści. Jesteś rodzajem agresora, tylko cichego, w tym związku. Znajdź w sobie odrobinę empatii i dojrzałości i zakończ to. I nie wygłupiaj się tekstami o przyjaźnieniu się. Ten pociąg odjechał w momencie, gdy przestałaś go lubić. Chcesz tego z egoistycznych pobudek. Może kiedyś będzie to jeszcze możliwe, na pewno nie w takiej sytuacji.