2020-05-21, 16:52
|
#3968
|
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
|
Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 60.
Cytat:
Napisane przez natalia_t
Dokładnie tak. Zawodowo jak najbardziej, ale prywatnie nie. Zresztą zauważyłam u siebie, że nawet z ludźmi z pracy zwracamy się różnie w zależności od sytuacji. W pracy doktorujemy sobie, ale zdarzyło się kilka razy spotkać kogoś na mieście i wtedy od razu ja na Pan/Pani bez doktora, a ten ktoś do mnie po imieniu [emoji3] więc nawet opuszczenie murów skutkuje tym, że stopnie i tytuły od niektórych odpadają i bardzo mi to pasuje, dziwnie bym się czuła gdyby ktoś powiedział do mnie "pani doktor" w trakcie moich zakupów spożywczych albo gdy spotka mnie gdy siedzę z koleżanką na kawie.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
|
Chyba to też zależy od zespołu.
Na przykład i tu, i w UK zostałam przedstawiona zespołowi stopniem, imieniem i nazwiskiem ale zespół mniej więcej w tym samym wieku, więc nie było mowy o żadnym wzajemnym doktorowaniu i wszyscy od razu mówili sobie po imieniu, niezależnie od stopnia. I to jest fajne, bo na co dzień współpracujemy ze sobą, sa różne sytuacje i to tytułowanie wprowadziłoby jedynie niepotrzebny wzajemny dystans.
|
|
|