Dot.: Woodstock 2011
Moim zdaniem trzeba być na Uctoku przynajmniej raz w życiu! Atmosfera niesamowita, wszyscy dla wszystkich bardzo mili i ogólny luz. To moje wrażenia po pierwszym wyjeździe w zeszłym roku.
Jednakże, żeby nie było tak cukierkowo, przytoczę wam słowa mojego kolegi, który był już kilkakrotnie. Otóż on, w odróżnieniu ode mnie, jeździł tym woodstockowym pociągiem i opowiadał, że kiedy impreza się kończy, wszyscy wracają, to czar pryska i nic nie zostaje z przyjaznej atmosfery, która króluje na polu. Zaczyna się wyrzucanie ludzi z pociągu, okradanie bagaży, zabieranie rzeczy, złośliwe zaczepki albo takie sytuacje: przychodzi zorganizowana grupa kilku karków i mówią do osób, które jakieś tam miejsca lepsze sobie zajęły, że teraz oni tu siedzą a reszta "wypad albo wp***dol".
Reasumując: jeśli chcesz uniknąć takich sytuacji, lepiej wybrać się w podróż samochodem.
__________________
|