Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Terminacja ciąży cz. 4
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2020-01-10, 22:30   #126
takiedziecko
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-11
Wiadomości: 17
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4

moli2iii zaglądam tutaj co jakiś czas. Śledzę Wasze historie. Sama nie pisałam, bo właściwie nie za bardzo mam, albo raczej nie wiem co mam napisać.

Nadal nic nie wiemy. Otrzymaliśmy wynik biopsji- kariotyp i mikromacierz prawidłowe. Niedługo potem w trakcie kontroli okazało się, że dziecko ma już obrzęk uogólniony.

Badania z krwi w kierunku różnych infekcji do tej pory prawidłowe.

Ginekolog prowadząca nie jest patologiem, więc stwierdziła, że odeśle mnie do kogoś kompetentnego, żeby obejrzał małą. To była najgorsza wizyta w moim życiu. I nie, nie chodzi o to co wyszło na usg. Do badania w ogóle nie doszło. Kobieta mi odmówiła. Najpierw zabroniła odzywać się mojemu mężowi. Denerwowała się na mnie, że za szybko odpowiadam, a ona nie nadąża wpisywać do swojego wypasionego sprzętu. Gdy uprzedziłam, że jestem po przejściach i mogę się rozpłakać w trakcie, ona zerwała się od swojej drogiej maszyny z twierdzeniem, że badania nie wykona, najwyżej w obecności psychiatry. Próbowaliśmy z mężem ją przekonać, to znowu stwierdziła, że badało mnie zbyt wielu lekarzy, ona badania z dnia na dzień nie robi i mam iść do swojego ginekologa. Oburzyła się gdy wspomnieliśmy o terminacji, a na koniec stwierdziła, że nigdy nie spotkała tak nerwowej pacjentki i dostanie przeze mnie nerwicy albo depresji i nawet gdyby chciała, to już nie jest w stanie utrzymać głowicy sondy w ręku, po czym wyprosiła nas z gabinetu.

To by było na tyle, jeżeli chodzi o specjalistę- diagnostę.

Ponowna wizyta u patologa potwierdziła jedynie obrzęk, nic więcej nie dostrzegł, niemniej jednak uprzedził, że stan bardzo mocno zagraża życiu dziecka.

Dzisiaj byliśmy u genetyka, porozmawiać o wyniku biopsji. To jedynie co mi zalecił, to wykonanie sanco+, i ewentualną terminację we Frankfurcie- stwierdził, że szkoda nerwów na polską biurokrację, a tam pacjentkę traktują jak człowieka.

Nie wiem co o tym myśleć.

W środę mam usg połówkowe. Zobaczymy co tam wyjdzie i jakie zdanie będzie miał lekarz.



Najgorsze jest to całe czekanie. Zawieszenie w próżni. Mam już jedno niepełnosprawne dziecko. Nie chcę drugi raz przez to wszystko przechodzić. Życie w świecie tak ciężkiej niepełnosprawności jest przerażajace. Ledwo- dosłownie, przeżyłam Tobiasza, nie wiem co zrobię, jeżeli będę musiała urodzić drugie chore dziecko...
takiedziecko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując