2019-03-05, 15:23
|
#72
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 3 713
|
Dot.: Protesty nauczycieli i innych grup społecznych.
[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;86566884]z doktoratami nie zarabia się więcej ?[/QUOTE]
Nauczyciel z tytułem doktora automatycznie staje się nauczycielem mianowanym, wow czyli dalej suchy chleb i margaryna jeśli masz rodzinę
---------- Dopisano o 15:16 ---------- Poprzedni post napisano o 15:14 ----------
Cytat:
Napisane przez gryx82
True story. Lata temu dorabiałem sobie w bawarskiej gospodzie i jak powiedziałem razu pewnego, ile zarabia na starcie nauczyciel w Polsce, to miny mieli mniej więcej takie --->
3/4 moich znajomych po filologii pracuje w korpo (tej samej zresztą, bo się prężnie rozwija).
|
Moi znajomi z liceum po filologiach - jedna osoba pracuje w liceum ale przez pierwszy rok pracowała też w tk maxxie w weekendy i po południu i tam miała za pół etatu tyle samo co w szkole jeśli nie więcej. Cała reszta poszła do korpo, chyba nikt normalny* znający dwa języki, po wymianach za granicą etc. nie pójdzie do pracy za 1400 zł jeśli konkurencja proponuje 4000.
*normalny, czyli taki który musi pracować żeby przeżyć i nie jest utrzymywany np przez rodziców albo z wygranej w lotka
---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------
W ogóle mnie to strasznie fascynuje jak ludzie wyobrażają sobie pracę w szkole tak od strony administracyjnej. Niektórzy naprawdę myślą, ze to jest tak, że masz szkołę podstawową nr 17, wchodzisz do niej w poniedziałek o 8 rano, wychodzisz o 12:30 i tak przez pięć dni po czym spływa ci 4 koła na konto.
W rzeczywistości to jest tak, że w najlepszym przypadku masz pół etatu w dwóch szkołach między którymi jeździsz i jak jesteś szczęściarzem to te szkoły są obok siebie, a plan lekcji masz rozpisany od 7:10 do 17:10 z lukami w środku w których nie odpoczniesz bo albo sprawdzasz sprawdziany albo masz zastępstwa.
Pamiętam jak miałam praktyki w szkole i Pani z którą odrabiałam daną część praktyk była wniebowzięta bo miałam samochód więc przemieszczałyśmy się między jej szkołami, bo pracowała w aż trzech żeby mieć etat. I jedna szkoła jej poszła na rękę bo zamiast rozwalić siedem lekcji na pięć dni, to to skondensowali w trzy .
|
|
|