[Sundaysun]

Dzięki za linka. Faktycznie troche dodaje otuchy.



Dziewczyny odezwał się po dwóch tygodniach. Jakby nigdy nic. Chciał się spotkać. Zbywałam go pare dni ale naciskał. Wiec stwierdziłam ok zobacze. Jednak na spotkaniu było .. ja już sama nie wiem, nie rozumiem. Zaprosił mnie do kina, później na piwo. Jakby nigdy nic. Rozmawialiśmy. Nie było w tym żadnego fizycznego przyciągania. W końcu zapytałam prosto z mostu co on ode mnie oczekuje bo miesza mi w głowie i wysyła sprzeczne sygnały.

Powiedziałam, ze to dopiero etap poznAwania ale chce wiedzieć w która stronę on patrzy. Co on w sumie chce.

Powiedział, ze nie jest gotowy na związek , ze dużo przeszedł i nie umie odciąć się od przeszłości.

Powiedział, ze chce się ze mną przyjaźnic, ze nie chce zrywać kontaktu.

Nie wiedziałam co powiedzie.

Pożegnalam się z nim i wyszłam.

Nie wiem co zrobić. Mamy wspólnych znajomych, wspólne wspomnienia. Nie dam rady wrócić do tego co było na początku. Boli mnie fakt, ze odrzucił mnie jako kobietę i nie wiem jak mam dalej się zachować.

Znając życie za miesiąc zobaczę go z kobieta, z która stworzy jednak związek i będzie chciał.

Tego się boje. Dlatego nie potrafię się z nim po prosty przyjaźnić a z drugiej strony rozumiem, ze on nie jest gotowy.

Czuje się rozwalona emocjonalnie. Nie wiem w która stronę ruszyć