[baska1111]

Napisane przez ola_30

O kur..a Sarunia , nawet nie zartuj! Bardzo mnie zasmucilas Ale wierze Ci bo moja mama bierze metformax już długo i jak smierdziala tak dalej smierdzi. I dalej jesteśmy w dupie.
Baska a Ty pisalas, ze szybko przestalas smierdziec.

W linku ktoruy wam wkleiłam wcześniej jest napisane , ze insulioodpornosc często wiaze się z nieszczelnymi jelitami, alergiami i nietolerancjami. Tu jest pewnie pies pogrzebany.

Owszem, ale pamietaj, że ja juz wczesniej nieświadomie normowalam cujkier glutaminą oraz jelita mialam spoko, bo brałam VSL, żoładek wyleczyłam (gastroskopia potwierdzila,że zniknęły wrzody), więc może dlatego u mnie poszlo jak po maśle.
Pisałam Wam już, że gdzieś czytałam, że nieleczona lub źle leczona cukrzyca śmierdzi (dokładnie sprawy insulinowe).

A w tym blogu, do którego lin podalaś, to nie wszystko jest takie proste jak się wydaje _ owszem, że pasożyty itp. itd, to prawda, sama mialam.
Ale rada, żeby jeśc jak najrzadziej (3 rqazy dziennie), aby nie podnosić poziomu insuliny? Jak ktoś ma nieunormowany cukier i napady hipoglikemii, to po takich radach mógłby zejśc z tego świata.

Albo napisał niejaki Adam, że śmierdzi po cukrze i odpowiedź, ze trzeba zrobić krzywą cukrową i insulinową, bo to może być z powodu jedzenia węglowodanów. Przecież insulina podnosi się zawsze po jedzeniu (wraz z cukrem).
Jakoś ja wolę jednak słuchac lekarza.


Ja zdecydowanie nie mam rozreguklowanych hormonów. A choroby nabawiłam się w bardzo dojrzałym wieku (porody mam za sobą 20 lat temu).

Jedyny suplement (o ile można to tak nazwać), jaki czasem stosuję i zdecydowanie mi sluzy to olej z czarnuszki. Ale wiem, że lniany i kokosowy też są ok.

Ciekawe, jak Poetyka po powrcie z wakacji i jej smród? Jesli u niej smoru nie ma, to znaczy, ze u Saruni jest jeszcze cos innego.