[kasztanka3]

Napisane przez Limonka2738

No właśnie ja myślałam o Sydney.

Ale rozmowy z Tobą mnie zniechęcają.

Jak uciekać to do Nowego Yorku, Hong Kongu, Szanghaju itd.

Ale muszę pojechać do Berlina. Nie byłam, może tam też jest fajnie.

Mam rodzinę i w Kanadzie i w USA i wiem, że można się całkiem sprawnie przemieszczać. Ale realia są takie, że przyjeżdżają raz na dwa lata, bo pieniądze nie rosną na drzewach.

No i potem kiedy rodzice będą potrzebowali opieki na stałe musiałabym ich przetransportować do ośrodka u mnie. Przecież ich w Polsce nie zostawię u obcych ludzi. Chcę móc odwiedzać, być pewną, że rodzice są w dobrych rękach.

Na szczęście oboje są bardzo pozytywnie nastawieni i tylko się przekrzykują, gdzie chcą na starość zamieszkać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nowy Jork lubie, chociaz daaawno nie bylam, w Szanghaju nie bylam, moj maz i jego rodzina stamtad pochodza i mi odradzaja podroz tam, jak tylko moga, ale nie doceniaja mojego uporu Ciagnie mnie tez do Japonii, Indonezji, Singapuru, Tajwanu i tylko to, ze moja aplikacja wizowa od ponad dwoch lat caly czas sie "procesuje" mnie powstrzymuje, no i jeszcze troche to, ze wlasnie odeszlam z pracy
Sydney i jego "wielkomiejskosc" porownalabym moze do Gdyni? Sa biurowce w centrum i ta okolica czysto biznesowa, ale poza tym masz plaze i czujesz sie jak w malym nadmorskim miasteczku.
Chyba, ze masz w planach spedzenie weekendu w okolicach Bondi, tam to czlowiek na czlowieku na plazy niemalze, ale ma to swoj klimat, kocham Bondi i lubilam sobie zawsze nawet przed praca na kwadrans tam podjechac, bycie blisko wody zawsze poprawia mi humor. Ale na tyle, na ile Cie "znam" z Twoich postow na forum,, stwierdzam, ze to nie jest miejsce do zycia dla Ciebie. Znajomosc mandarynskiego za to bardzo by Ci sie przydala, bo dla zdecydowanej wiekszosci populacji jest to pierwszy jezyk, Koreanczykow tez jest tutaj naprawde sporo. Berlin jest fajny, mysle, ze tam by Ci sie spodobalo