[Ekspert KLINIKA AMBROZIAK]

Napisane przez MagdaM1992

Witam,

zachorowałam na kłykciny kończyste odbytu, bardzo nieprzyjemna choroba.
Leczyłam się kremem Aldara przepisanym przez dermatologa, zmiany na skórze zniknęły. Lekarz mówił, że zaczniemy leczyć je farmakologicznie i może krem poprzez bodziec zadziała na całe miejsce występowania kłykcin. Niestety kłykciny wewnątrz odbytu nie zagoiły się. Moje pytanie; jak dalej leczyć moją chorobę. Czytałam o różnych zabiegach. Czy konieczny jest zabieg, jeśli tak to jaki jest najbezpieczniejszy i ile mniej więcej ile kosztuje taki zabieg. Czy trzeba to leczyć jak najszybciej?

Witam serdecznie
Kłykciny kończyste są infekcją wirusem HPV. Aldara jest bardzo dobrym lekiem pobudzającym odporność organizmu przeciwko wirusowi. Niestety nie zawsze doprowadza do usunięcia wszystkich zmian skórnych. Jeżeli chodzi o zmiany w odbycie to polecam wizytę w Poradni Proktologicznej w celu usunięcia zmian. Potrzebne jest zobrazowanie głębokości zajęcia śluzówki odbytu przez rektoskop i elektrokoagulacja zmian. Jeżeli chodzi o rozpoczęcie terapii to polecam nie zwlekanie z usunięciem ponieważ zmiany mogą przerastać i pojawiać się na skórze.
pozdrawiam

---------- Dopisano o 12:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:38 ----------

Napisane przez karola008

Witam. Mam problem dermatologiczny a nawet kilka. Odkąd pamiętam mam łupież. Leczony i dermatologicznie i różnymi specyfikami z aptek typu nizoral i inne. Później stosowalam przez jakieś 6 może więcej lat head&shouders albo inne przeciwlupiezowe 'tańsze' szampony. Było ok oprócz tego że miałam bez przerwy ognisko na czubku głowy. Między czasie zmagalam się z chorobą skóry która do tej pory nie jest w 100% wyleczona, mam ciemne plamy porozrzucane na plecach i bokach które swędzą. Miałam pobierany kawalek skory do badania, serię lamp UVB na całe ciało , pomoglo, po roku zaczyna wracać. Poszłam do innego dermatologa z łupiezem i dodatkowo z drozdzakiem paznokcia którego lecze teraz lekiem Trioxal w dawce 2×2 przez 3 miesiace. Na łupież dostałam belosalic miejscowo, zrobiło się jeszcze gorzej. Meczy mnie to tym bardziej że mam ciemne włosy i od razu widać jak cos się 'kruszy'. Glowa swedzi. Skóra w ciapki rowniez bo zblizaja sie wakacje i rzuca się to w oczy...

Witam serdecznie

Trudno dokładnie określić z opisu, co Pani dolega i dlaczego była Pani leczona lampami.
Dosyć ważny jest obraz kliniczny, ponieważ w dermatologii opis zmian pacjentów może zmylić, a bardzo często tylko jedno spojrzenie na zmiany rozwiewa wątpliwości.
Równie ważny jest wynik badania hist-pat i połączenie tych dwóch obrazów.
Możliwe, że występują u Pani dwie choroby skóry, które trzeba leczyć w inny sposób.
Zapraszamy na wizytę w celu dokładnej oceny problemu.



Pozdrawiam

---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

Napisane przez karolca

Witam.
Pytanie z dermatologii.
Problem dotyczy mojej 4-letniej córki.

Gdy skończyła 1,5 roku skończyłam ją karmić piersią, w tym momencie zaczęły się różne choroby, nasiliły się problemy skórne. Niemal od urodzenia miała szorstką skórę na pupie oraz jedną zrogowaciałą plamę skóry na łydce (takie było w dotyku, na pierwszy rzut oka nie było tego widać). Raz było lepiej, raz gorzej, maści od pediatry pomagały.

Prawdziwy problem zaczął się po 1,5 roku. Na dużych palcach stóp zaczęła pękać skóra. Pęka do krwi. Najpierw skóra na palcach robiła się gorąca, lekko łuszcząca aż pękała. Proces ten był bardzo szybki - 1 lub 2 dni. Pediatra kierował do specjalistów - dermatolog, alergolog, immunolog. Badania alergologiczne wykonane trzykrotnie w 1, 2 i 3 roku życia, niczego nie wykazały. Badania immunologiczne w normie. Dermatolodzy przepisują kolejne sterydy, które nie pomagają, dermokosmetyki, po krótych skóra nadal jest brzydka.
O ile z suchą skórą na ciele jestem w stanie sobie poradzić, o tyle z nawracającymi wysypkami, pękającymi palcami - nie. W dodatku problem przenosi się na kolejne paluszki. Nie zauważyłam związku z porą roku, sezonem grzewczym, dietą, przyjmowanymi lekami.
Córka mówi, że to ją swędzi, boli.
Skóra w miejscach pęknięć goi się szybko, nie zostają żadne ślady.
Najciekawszy przypadek był, gdy na oczach moich i lekarza dermatologa skóra palca zaczęła pękać, była brzydka zrogowaciała i łuszcząca jakby przesuszona (w dotyku była miękka). Do wieczora po tym wszystkim nie było śladu (nie stosowałam zadnych specyfików).
Brakuje mi sił w szukaniu przyczyny aby skutecznie leczyć. Czy są jakieś badania, które można wykonać? Domagałam się u trzech dermtologów zbadania skóry pod kątem grzybicy lub obecności bakterii chorobotwórczych, aby leczenie było skuteczne niż stosowanie kremów i maści w ciemno - jak nie ta, to inna.
Wszyscy lekarze odmawiają wykonania badania tłumacząc, że to taka odmiana AZS... Ale prędzej czy później coś powinno pomóc.
Będę wdzięczna za nakierowanie mnie co jeszcze mogę zrobić, do jakiego specjalisty się udać, cokolwiek. Pozdrawiam, Karolina

Witam serdecznie
Jeżeli to AZS jak zostało zdiagnozowane to bardzo ważne jest dobranie preparatów do odpowiedniej pielęgnacji skóry i leków miejscowych. Trzeba pamiętać, że jest to choroba przewlekła i nawrotowa, której nasilenie w większości przypadków zmniejsza się wraz z wiekiem. Niestety nie ma obecnie na rynku leku dającego wyleczenie. Jest za to kilka leków w fazie badań klinicznych co daje duże nadzieje na przyszłość.
Zapraszamy do Kliniki w celu oceny problemu i dobrania odpowiedniego leczenia.

Pozdrawiam

---------- Dopisano o 12:45 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Napisane przez viki79

Jakie zabiegi nalezaloby wykonywac po 35 roku zycia aby nie robily sie zmarszczki i aby nie tracic jedrnosci skory?

Chodzi mi o systematycznosc i typ roznych zabiegow - program przeciw-starzeniowy z dziedziny medycyny estetycznej.

Witam,
Punkt pierwszy programu przeciwstarzeniowego to zabieg z wykorzystaniem lasera frakcyjnego w obrębie twarzy i szyi. Metoda polega na wytworzeniu licznych, punktowych mikrooparzeń na powierzchni skóry co stymuluje jej głębokie warstwy do odnowy i produkcji kolagenu. Oczekiwany efekt to poprawa gęstości, elastyczności skóry, zlikwidowanie drobnych zmarszczek i rozszerzonych porów. Jeżeli oznaki starzenia są już widoczne, dla uzyskania pełnego efektu zalecane jest wykonanie około 3 zabiegów (w okresie jesienno- zimowym ) w odstępach minimum 1 miesiąca. Czas rekonwalescencji to 3 dni dla lasera pikosekudnowego i 6-7 dni dla lasera CO2 ( oba w technologii frakcyjnej). Na efekt należy poczekać 4-5 tygodni od ostatniego zabiegu, a przebudowa skóry będzie trwała nawet do 8 miesięcy po skończonej kuracji.
Kolejny ważny w profilaktyce antyagingowej aspekt to maksymalne nawilżenie skóry. Nieoceniona jest tutaj rola mezoterapii. Zabieg wykonywany jest z użyciem preparatów kwasu hialuronowego, który ma niesamowite właściwości wiązania wody w skórze i co za tym idzie dogłębnego nawilżenia. Cykl obejmuje wykonanie około 4-5 zabiegów w ciągu roku, oczekiwany efekt to opóźnienie pojawienia się pierwszych zmarszczek, ujędrnienie, nawilżenie, odżywienie skóry.
Jeżeli zaobserwowała już Pani pierwsze oznaki starzenia skóry jak np. zmarszczki, wiotkość, przebarwienia proponuję kurację z użyciem osocza bogatopłytkowego. Preparat otrzymywany jest przez odpowiednie przygotowanie pobranej od Pacjenta krwi, która wprowadzana jest sródskórnie przy użyciu drobnej igły. Zalecane jest wykonanie 3 zabiegów w ciągu roku, które zaowocują zwiększeniem napięcia skóry, ustąpieniem drobnych przebarwień, wygładzeniem zmarszczek.
Ostatni etap to zmarszczki mimiczne, które są efektem wzmożonej pracy mięśni twarzy. Można je zaobserwować w okolicy oczu ( tzw. kurze łapki), między brwiami ( tzw. lwia zmarszczka) czy w poprzek czoła. Mogą one pojawić się nawet przed 30 rokiem życia i stale się pogłębiać przez systematyczną pracę mięśni mimicznych. W takim przypadku stosuje się zastrzyki z toksyną botulinową w dany mięsień aby znacznie osłabić jego skurcz czyli wyeliminować przyczynę powstawania zmarszczki.
Zabieg należy powtarzać co około 8 miesięcy a ostateczny efekt widoczny jest 14 dni po iniekcji.

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ----------

Napisane przez miszkaaa

Witam.

Mam pytanie dot. naczyniaka.

Siostrzenica (lat 3,5) ma sporego naczyniaka na policzku.
Jest po serii zabiegów laserowych ale niestety, "plama" nie blednie, praktycznie w ogóle nie ma poprawy.
Widziałam w tv, że takie naczyniaki po kilku zabiegach laserem bardzo bledną i są prawie niewidoczne.
...

Witam,
Metoda laserowego usuwania malformacji naczyniowych jest rzeczywiście najbardziej skuteczna i daje najlepszy efekt kosmetyczny. Zmienna jest ilość zabiegów potrzebna do uzyskania pełnej poprawy. Zależy to m.in. od rozmiaru, lokalizacji, głębokości zmiany. Po upływie 4 tygodni od pierwszego zabiegu będzie można ocenić rokowanie co do powodzenia leczenia i oszacować ilość potrzebnych procedur. Zadowalający efekt uzyskuje się średnio po 6-10 naświetlaniach. Stopniowe rozjaśnianie zmiany jest zwykle obserwowane już od pierwszej sesji. Zabieg można również przeprowadzać w asyście anestezjologa minimalizując dolegliwości bólowe. Z uwagi na lokalizację zmiany zalecamy rozpoczęcie kuracji w okresie jesienno- zimowym co wyeliminuje ryzyko powikłań związanych z ekspozycją na promieniowanie UV. Dla osiągnięcia jak, najlepszego efektu bardzo istotny jest dobór właściwego urządzenia laserowego, ponieważ nie wszystkie lasery naczyniowe są też skuteczne w leczeniu naczyniaków. W naszej klinice używamy lasera Excel V firmy Cutera.

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:48 ----------

Napisane przez quench

A ja mam pytanie odnośnie kaszaków. Mój mąż w zasadzie od okresu dojrzewania ma z nimi problem. Ostatnio sytuacja się pogorszyła. Całe plecy pokryte ma wypryskami i kaszakami (aktualnie z 6 sztuk). Jedne są usuwane chirurgicznie, inne same giną. Czy da się coś z tym zrobić? Męża oglądało już pięciu dermatologów. I rozkładają bezradnie ręce. Góra pleców jest bardzo sucha, pokryta drobnymi wypryskami (przypomina zapalenie mieszków włosowych), im niżej, tym skóra robi się bardziej tłusta i tam pojawiają się kaszaki. Mąż leczony był tetracykliną, na suche partie skóry szły emolienty, maści z mocznikiem i sterydy, na tłuste kwasy, ale nie było nawet małej poprawy.
Nie wiemy już co robić i do kogo się zwrócić o pomoc...

Witam,
Z Pani opisu trudno jednoznacznie wywnioskować co dolega Pani mężowi. Warto wiedzieć czy mąż cierpi na inne choroby, ile ma lat i jakie dokładnie leczenie stosował. Same zmiany skórne trzeba zobaczyć aby móc postawić trafną diagnozę. Może to być ciężka odmiana trądziku, który trzeba będzie wyleczyć innymi lekami niż dotychczas były stosowane. Jeśli chodzi o kaszaki, to te zawsze leczymy chirurgicznie. Jest to jedyna metoda, która pozwala na usunięcie zmiany bez ryzyka nawrotu. Proponuję aby mąż ponownie wybrał się do dermatologa i jeszcze raz spróbował podjąć leczenie.

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ----------

Napisane przez Gonia

Który zabieg jest trwalszy i przynosi lepsze efekty na tzw ,,chomiki" wypełnienie kwasem hialuronowym czy nici ?

Witam,
Nici i wypełniacze to dwa zupełnie inne zabiegi, mimo iż oba mogą poprawić owal twarzy, czyli zniwelować tzw. „chomiki”. Wypełniacze podane w obrębie policzków uniosą opadającą skórę, dodając jednocześnie objętości w tej okolicy. Nici będą miały działanie liftingujące bez zwiększenia objętości. Do dyspozycji mamy kilka rodzajów nici stosowanych odpowiednio do wskazania oraz zaawansowania problemu. Ważny jest tu wiek pacjentki oraz to jak bardzo skóra w obrębie policzków utraciła jędrność. Oba zabiegi pozwalają cieszyć się efektem do około 2 lat.

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

Napisane przez MyszkaMiki25

Witam

Jestem tutaj Nowa na forum. Pisze ponieważ wydaje mi się, że mam duży problem że skora twarzy. Mam zaledwie 25 lat nigdy się nie malowalam żadnymi podkladami pudrami itp. Kremy stosuje głównie nawilżające ponieważ mam sucha skore. Z solarium korzystałam kilka razy w swoim życiu a z opalaniem na słońcu to roznie jak to w lato. Nie pale rzadko kiedy alkohol. To tak w skrócie. Mój problem polega na tym, że pomimo takiego trybu moja skora na twarzy jest pomarszczona jak u 40-50 łatki i nie przesadzam, ponieważ pracuje z paniami w tym wieku i widzę jaką jest nie wielka różnica między naszymi skorami. Otóż mam zmarszczki głębokie i długie pod oczami to już nie są kurze łapki tylko zmarszczki bardzo widoczne. Także na czole mam poziome krechy niestety moja skora na policzkach jest można powiedzieć zwiotczala wygląda to bardzo brzydko mam duże bruzdy wokół ust na szyi i dekolcie mam również wielkie krechy zmarszczek . proszę bardzo o pomoc wydaje mi się że w tym wieku nie powinno się tak wyglądać. Pozdrawiam e.

Witam,
To jak szybko będzie się starzała nasza skóra jest po części zapisane w genach a po części zależne od czynników środowiskowych, takich jak m.in. ekspozycja na światło słoneczne oraz niezdrowy tryb życia. Z Pani opisu wynika, że ten proces postępuje u Pani zbyt szybko bez wyraźnych przyczyn. Niestety czasem tak się dzieje, szczególnie u osób z bardzo bogatą mimiką twarzy. Czasem warto już w młodym wieku zacząć korzystać z dobrodziejstw medycyny estetycznej. Myślę, że w Pani przypadku warto by było rozpocząć zabiegi stymulujące skórę, takie jak mezoterapia czy laseroterapia laserami frakcyjnymi, co poprawiłoby gęstość oraz koloryt skóry. Prawdopodobnie też wskazane byłyby u Pani zabiegi z użyciem toksyny botulinowej, która blokując skurcz w obrębie niektórych mięśni twarzy, pozwoliłaby lekko zredukować mimikę i zredukować zmarszczki, które są jej wynikiem. Oczywiście, należałoby też pobrać krew na podstawowe badania, które wykluczą takie choroby, jak np. niedoczynność tarczycy.