2019-07-08, 11:40
|
#51
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Rozstanie po 7 latach, proszę o rady.
Cytat:
Napisane przez kubapa
Ja chyba nie ciągnę jej w dół, 2 dni po rozstaniu już były snapy jak bawi się w klubie z koleżanka, potem jakieś piwka na plaży czy spotkania z bratem ciotecznym i jego znajomymi, najbardziej boli mnie to ze nawet jak się z nią spotykałem to nie widziałem po niej żeby chociaż trochę cierpiała z tego powodu, tak jakby na nią to nie robiło wrażenia. Jak się jej zapytałem jak ona może sobie tak dobrze radzić to usłyszałem jedynie „przecież to ja z toba się rozstałam”.
Na pierwszym naszym spotkaniu powiedziałem jej do czuje i ze nawet boje się być sam w domu, zaproponowała ze będę mógł wziąć naszego psa którego razem wychowywaliśmy od prawie roku od małego na pare dni, musiałem czekać z 4 dni zanim dostałem pieska ale przy tym stwierdziła, ze nie można tak jej traktować ze raz będzie u mnie a raz u niej wiec mam ja wziąć na stałe i tak tez zrobiłem, chociaż mam zajęcie jak moi znajomi nie maja czasu. Pieska tez kocham naprawdę i zależało tez żeby był ze mną.
|
A każdy się musi obnosić z cierpieniem? Poza tym ból po rozstaniu nie równa się cierpieniu. Ona musi cierpieć, aby Cię to zaspokoiło emocjonalnie? Czemu miałaby, skoro sama podjęła tą decyzję? Brzmisz strasznie. Coraz więcej cech narcystycznych tu widzę, jak tak opisujesz. I ona chyba to zaczęła dostrzegać. Ty się tą wielką miłością do niej wręcz emocjonalnie masturbujesz.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
|
|
|