Napisane przez Coolphone997
Z facetem jest trochę inaczej. Jest w stanie zadowolić się skutecznie sam. Dlaczego? Dlatego, że może dojść kiedy chce, nie musi się stresować, czy Ty już doszłaś czy nie, nie musi Cię przytulać i pieścić przed i leżeć kilka minut po. Może to zrobić kiedy chce i jak chce (o ile sobie tylko wyobrazi).
Obrzydłoby Ci, mogę się założyć. Żyję już troszkę i nie spotkałem kobiety, która powiedzmy po pół roku miałaby ochotę nadal na regularny (powiedzmy raz w tygodniu) sex. Obecnie mam kobietę z którą po spotkaniu było po kilka razy dziennie a obecnie jest praktycznie zero. Spadek ilości stosunków był wprost proporcjonalny do długości znajomości... Po 14 dniach już tylko raz dziennie, po miesiącu raz na tydzień, po roku raz na 2 miesiące...(obecny etap) po kilku latach nie będzie w ogóle i się rozejdziecie. Piszę z doświadczenia 12 letniego związku, który zakończył się rozejściem. Nie polecam trwałych związków. Spotyka się para, zafascynowanie, sex jak króliki, potem już się przejada. Kobiecie już się się nie chce, chce być zdobywaną, kochaną, uwodzoną, tyle że przestaje się starać tworzyć z siebie obiekt do uwodzenia, bo po co skoro ma już faceta. Facetowi się nie chce już też, skoro nie musi zdobywać a co ma zdobywać skoro kobieta łazi w t-shircie, nieumalowana, na płaskim obcasie? Sex pada, ponieważ pada element, który doprowadza do sexu, czyli pożądanie.
Umówmy się, jeżeli chodzi o faceta, to im dłużej poczekasz tym on też dłużej poczeka, bo będzie chciał zaliczyć. Zaliczy raz, drugi, setny. Oleje.
Przecież to chyba jest norma, że kobieta chce sexu tylko przez miesiąc, może dwa związku, potem jest oziębła, ma 100 wymówek, albo wręcz wszystko w d...
|