2019-05-19, 09:53
|
#1047
|
Tęczowa Jaszczurka
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 1 911
|
Dot.: Chad chadowi i o chadach, czyli...Bies z chadami.
Mija, moim zdaniem ja nikomu nie dogryzam, ale jeśli uznasz ten post za kontynuowanie kłótni, to z pokorą przyjmę punkt karny.
Cytat:
Napisane przez stewardesa
A wstępne zainteresowanie jakie niby jest, jak nie miłosne? Biznesowe?
To nie jest korzyść. Rezygnując z takiego powodu czułabym się najgorzej. Oznaczałoby to też, że uważam się za najgorszą z kandydatek.
|
Jeśli ktoś mi się podoba i mam ochotę nawiązać z nim bliższy kontakt, to nazywanie tego zainteresowania "miłosnym" jest trochę na wyrost. Równie dobrze może chodzić tylko o seks. Ale może to kwestia nazewnictwa.
Nie rozumiem, dlaczego wybranie bardziej dostępnego kandydata nazywasz rezygnacją z tego mniej dostępnego. W drugą stronę to już nie byłaby rezygnacja? I nie musisz czuć się najgorszą z kandydatek, wystarczy, że nie masz ochoty walczyć o jego uwagę, jakby to był jakiś konkurs.
Cytat:
Napisane przez stewardesa
Thirky już odpowiedziała.
|
To ciekawe, bo to właśnie Thirky pisała o "podbijaniu ego". Jasne, nie musiało jej chodzić o wybór partnera pod takim kątem, tylko że jest to pewien bonus. Ale jak w takim razie jej wcześniejsza wypowiedź odnosi się do mojego pytania o to, dlaczego przystojniak jest lepszym wyborem niż podobający się nam przeciętniak?
Mam wrażenie, że używasz słowa "niewiarygodny" inaczej, niż ja. Według mnie "ta opinia jest niewiarygodna" oznacza "to mało prawdopodobne, że naprawdę masz taką opinię". A ty chyba używasz tego słowa w sensie "ta opinia opiera się na przekonaniach, które mogą być łatwo udowodnione jako błędne".
Cytat:
Napisane przez stewardesa
Poczucie jest prawdziwe, reakcja nie.
|
Nie rozumiemy się. Ta reakcja wyzwalana jest przez to poczucie. Jeśli uważasz, że nielubienie czegoś czyni cię lepszą (poczucie), to musisz pokazać innym, że tego nie lubisz (reakcja), żeby mogli cię ocenić jako lepszą. Co w tym nieprawdziwego/niewiarygodnego?
Cytat:
Napisane przez stewardesa
To, na którym opierasz swoje "obelgi", czy tam konkluzje.
|
Nic z tego, co pisałam, nie miało być obelgą. Czyli co, każdy negatywny wniosek na temat twojego zachowania jest domyślnie błędny?
|
|
|