Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Chad chadowi i o chadach, czyli...Bies z chadami.
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2019-05-24, 21:46   #1059
Caudofemoralis
Tęczowa Jaszczurka
 
Avatar Caudofemoralis
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 1 911
Dot.: Chad chadowi i o chadach, czyli...Bies z chadami.

Cytat:
Napisane przez stewardesa Pokaż wiadomość
Od tego się dyskusja zaczęła, a ty nadal nie nacieszyłaś się podkreślaniem, że wg siebie masz inaczej. Plus przyjmijmy, że "biorę tego, który jest łatwiejszy do zdobycia" brzmi mniej słabo niż dowartościowanie się przejściem castingu. Uhm.
Nie, że "według mnie ja mam inaczej", tylko że według mnie nie jest to zdrowe kryterium wyboru partnera, bo robi z drugiego człowieka narzędzie, torebkę, którą kupuje się po to, żeby inni nas podziwiali. I powiedziałam to, żeby zwrócić uwagę innych na sprzeczność takiego wyboru z zasadami, które większość z nas (twierdzi, że) wyznaje. Bo ja nie dowartościowuję się przez ukazywanie swoich wartości jako lepszych (jak cały czas próbujesz mi wmówić), tylko przez zauważanie rzeczy, które innym umykają.

Cytat:
Napisane przez stewardesa Pokaż wiadomość
Gdyby tobie partner powiedział, że wybrał ciebie, bo o Zośkę musiałby się starać, to luz?
Takie stwierdzenie zakładałoby, że Zośka była w czymś lepsza. W moim przykładzie tego nie ma.

Stwórzmy może bardziej przyziemny przykład: poznajesz dwóch fajnych facetów. Okazuje się, że jeden z nich często jeździ w zagraniczne delegacje, a ty nie lubisz związków na odległość. Więc nawiązujesz flirt z tym, który takiego ryzyka póki co nie wykazuje. Czy to znaczy, że poszłaś na łatwiznę? "Zrezygnowałaś" z tego drugiego? Czy mogłabyś powiedzieć partnerowi "wybrałam ciebie, bo ze Staszkiem za rzadko bym się widywała"?

Cytat:
Napisane przez stewardesa Pokaż wiadomość
Nie powoływałabym się na normalną dyskusję, bo w takowej nie wbija się też szpilek i nie próbuje tak namącić, żeby koniecznie wyszło na nasze.
To brzmi jak projekcja.

Cytat:
Napisane przez stewardesa Pokaż wiadomość
A gdzie twój? Może, czyli nie musi. Z mojego stwierdzenia nie wynika, że naturalne = słabe. Te cechy wymienione były z łącznikiem, nie z "więc".
To ty mi coś zarzuciłaś, więc do ciebie należy obronienie zarzutu. Więc co wynika z tego stwierdzenia? "Twoja opinia, że to jest słabe, jest niewiarygodna, bo zdajesz sobie sprawę, że to jest naturalne i nie ma w tym nic słabego". Skoro nie miałaś na myśli, że naturalne nie może być słabe, to ten argument traci cały sens.

Cytat:
Napisane przez stewardesa Pokaż wiadomość
Skoro stwierdzenie prawidłowo odczytuję jako pogardliwe, to znaczy że takie jest. A miało być obojętne. Nie, wyolbrzymienie obojętności to wielka obojętność, a nie obrzydzenie, nienawiść lub pogarda.
Nie, nie obojętne. Jeszcze raz: tu nie chodzi o udowodnienie swojej obojętności. Tylko o udowodnienie, że dany utwór nie zasługuje na zachwyt, przez wyolbrzymienie jego wad. Tak żeby nasza obojętność okazała się bardziej usprawiedliwiona niż cudzy zachwyt.

Cytat:
Napisane przez stewardesa Pokaż wiadomość
Tak, tak, nie zauważę jak wplatasz, że twój bezsensowny przykład = ja nie rozumiem. Uhm. Nie ma tu żadnego wyolbrzymienia, bo uważam drugie porównanie za mniej trafne od pierwszego. A zauważenie bezsensowności =/= obojętność. Pierwsze to spostrzeżenie cechy negatywnej, drugie jest neutralne.
Więc dlaczego nie powiedziałaś "uważam drugie porównanie za mniej trafne od pierwszego"? Albo "nie widzę sensu w twoim przykładzie"? I nie wiem, co ma do tego obojętność. Pokazuję ci, jak można dowartościowywać się przez wyolbrzymianie, bez żadnych kłamstw.
Caudofemoralis jest offline Zgłoś do moderatora