Zalecenia zaleceniami, ale do jasnej cholery, życie życiem. Ja się wstrzymałam ze staraniem i mam nadzieję, że teraz jednak nie zajdę, ale kurczę... JUŻ PO PTAKACH, czasu nie cofnę, czekam na testowanie jeszcze tydzień (pierwszy raz mam nadzieję, że się nie udało).
Moja gin na szczęście przyjmuje - najlepiej szukać, szukać, tych prywatnych, mniejszych może... Przychodni i klinik zamykać nie powinni - weryfikować pacjentów to owszem. Jeśli to potrwa pół roku, to co? Ciąża nie poczeka, a i głupi bolący ząb też nie....
---------- Dopisano o 13:48 ---------- Poprzedni post napisano o 13:46 ----------
Moja gin ogranicza wizyty - każe odwoływać te, które nie są pilne (zwykłe kontrole gin itd, dlatego ja też odwołałam). Kobiety nie maja wchodzi do przychodni, ale czekac w samochodach na parkingu na wezwanie recepcjonistki. Nie mogą brać ze sobą torebki, telefonu, nic. Płatność tylko kartą.
Ale nie zostawia samym sobie swoich pacjentek w ciąży
Może lepiej teraz szukać małych prywatnych gabinetów, a nie klinik itd.