Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Droga do sukcesu-moja walka ze zniszczeniami po hybrydach i żelach
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2018-05-24, 08:28   #1
asissa
Przyczajenie
 
Avatar asissa
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 10

Droga do sukcesu-moja walka ze zniszczeniami po hybrydach i żelach


Witajcie Kochane wizażanki ✌️

Chciałam się z Wami podzielić moim sukcesem i oczywiście opisać po trochu jak wyglądała moja ciężka i w sumie nie taka długa męka, żeby go osiągnąć.

Zaczęłam robić hybrydy 5 lat temu, chodząc jednocześnie do szkoły kosmetycznej. Im dłużej się w to wkręcałam, tym więcej chciałam. Zmieniałam kolory co 2 tygodnie, szalałam z wzorami i naklejkami. Później z racji wiecznie krótkich naturalsów zachciało mi się przedłużać na formie. Z początku nic mi nie wychodziło, byłam samoukiem. Po fali stresów w życiu paznokcie obgryzałam bezwiednie, a później patrzyłam ze łzami w oczach na tą katastrofę. Oczywiście na za krótkich paznokciach nie dało rady założyć formy, więc nauczyłam się kleić tipsy..ku mojemu zdziwieniu paznokcie pod nimi rosły szybciej, były mocniejsze i przejmowały kształt tipsa, tworząc piękne i smukłe krzywe C. Niestety znowu dopadły mnie stresy i cała praca poszła na marne. Doprowadziłam paznokcie do stanu typowego dla przetartej płytki-czerwone, bolesne, cienkie jak papier, wrażliwe na dotyk o ciepło. Na początku pomagał tylko Alantan plus. Wcieranie go delikatnie w płytkę po czasie zaczęła przynosić ulgę. Po tej kuracji zaczęłam używać moim błogosławionych kapsułek twist off z Gala. Te cudowne rybki uratowały moje paznokcie, które zaczęły dzięki nim szybciej rosnąć i twardnieć. Stopniowo zauważyłam, że narasta mi nowa płytka czyli paznokcie wracały do normy. Kiedy już udało mi się utwardzić paznokcie, zaczęłam stosować odżywkę Sally Hansen Maximum Grow. Czas wzrostu paznokcia był oszałamiający. W ciągu 2 tygodni udało mi się wyhodować całkiem spore paznokietki. Osiągnęłam wymarzoną długość i teraz stosuje odżywkę na utwardzenie z Ingrid i co jakiś czas w przerwach na lakier, używam rybek gala. Uwierzcie mi, że kosztowało mnie to wiele cierpliwości o wyrzeczeń, ale warto było. Patrzę z dumą na swoje naturalsy i będę o nie teraz dbać. Wyrosłam z obgryzania a hybrydy będę kłaść okazjonalnie u profesjonalistki.

Pragnę jeszcze dodać, że przez cały ten czas stosowałam również krzem w tabletkach i piłam wodę. To wspomogło cały proces.

Pozdrawiam serdecznie mam nadzieję, że zmotywuję Was do takiej drogi 😉
asissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując