Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Farby FRYZJERSKIE w domu, czyli w poszukiwaniu wymarzonego koloru :)
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-07-05, 22:03   #8
201709121022
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 477
Dot.: Farby FRYZJERSKIE w domu, czyli w poszukiwaniu wymarzonego koloru :)

Cytat:
Napisane przez maszunik Pokaż wiadomość
Mogę się dopisać? Farbuję w domu. Raz, wychodzi mnie taniej. Dwa, że jakoś nie spotkałam nigdy fryzjera z talentem do koloryzacji. W domu mogę sama mieszać farby, patrzeć jak reagują moje włosy, poprawić kolor oraz wydać na to wszystko kilkadziesiąt złotych, a nie ponad dwie stówy.

Moje włosy: kręcone, a więc z natury bardziej suche, długość do ramion, niedawno strzyżone z niemal do łopatek, końcówki zdrowe.

Co mam na głowie: dawno, dawno temu miałam robioną dekoloryzację (też sama i chyba od tamtej pory, gdy fryzjerzy dziwnie do tego podchodzili, chociaż zawsze farbowałam dobrymi farbami nie mam zaufania do fryzjerów pod względem koloryzacji), więc moje włosy tracą pigment na końcach. Ostatnio też bardzo zjaśniały. Ogólnie taki nieciekawy, złocisty blond mi się zrobił, pfe.

Cel: rudości, ale bardzo naturalne, ciepłe. Dawniej: rudoblondy (to bliżej mojego naturalnego koloru), teraz zmierzam w stronę czegoś ciemniejszego.

Ostatni zabieg: pigmentacja Goldwellem (profukt do pigmentacji o odcieniu Copper) plus farba Topchic, zmieszana 8KN z 7KG wraz z wodą 3%. Goldwell się bardzo ładnie mi nakładał, pigment też. Pachnie jak farba. Nakładałam specjalnym pędzlem, polecam, też Goldwella. Teraz (za kilka dni) zamierzam spróbować iść w stronę ciemniejszą, czyli pewnie skończy się na 6KG z 7KG. Goldwell przez pierwszy dzień, dwa (do następnego mycia głowy) wydawał mi się lekko sztuczny, ale potem leciutko się przepłukał. Przepięknie się mieni, jest bardzo naturalny, ale to pewnie zasługa nie tylko jakości farby, ale doboru odcienia.

Włosy nie były przesuszone, a ostatnio b. o nie dbam (wakacje), więc są wręcz b. miękkie. Ja polecam. Butelka Goldwella to ok 30-30parę złotych, ja kupuję więcej odcieni, bo czasami mieszam. Wodę mam ginantyczną, dobrze jest kupić z koleżanką.

I polecam farbowanie farbami profesjonalnymi... Nie dość, że włosy zdrowsze, to jeszcze głębia koloru inna. Co prawda nie zależy mi nigdy na "nabardziej rudym" czy "najbardziej białym blondzie", a celuje w delikatne, wybitnie naturalne koloryzacji, ale farbowanie włosów farbami sklepowymi się do profesjonalnych nie umywa. Niemniej koleżanki ciężko mi namówić...

Swojego czasu używałam też taniej Subriny oraz Marijela również.
Witamy, witamy, jest nowa duszyczka, jak miło Zaciekawił mnie ten produkt do pigmentacji, o którym piszesz, mogłabyś go pokazać albo napisać coś więcej? Nie znam za bardzo produktów do koloryzacji Goldwella i trochę się jeszcze gubię w oznaczeniach ich farb Gdybyś miała zdjęcia włosków - mile widziane

Btw, nie rozumiem niechęci kobiet do farb profesjonalnych. Już na kilku watkach spotkałam się z sytuacją, że pojawiają się ciągle te same żale: na pudełku ciemny blond, na głowie czerń, w nazwie czekolada, a refleks czerwony, odrost brązowy a końce czare i tak do zaje... Ale zapytasz: - "Może farba profesjonalna?" -"Nie" - "Dlaczego?" - "Bo... nie". Ja oczywiście krucjaty prowadzić nie będę, ale z tym długoletnim "trafianiem w odcień" z farbą sklepową, to jak naparzać się młotkiem w rękę i mieć pretensje, że boli...
201709121022 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując