[Higurashi]

Napisane przez IrelandBreakfast

W sumie mi chodziło o sytuacje życiowe typu nie lazę do osób, które mi nie odpowiadają i na siłę nie chcę się im przypodobać. Czy, no nie wiem, nie śmieję się z durnego żartu, przy czym inni uważają go za wybitny. Określiłabym to jako wierność samej sobie. Myślę, że takie moje zamknięcie na tego typu sytuacje sprawiają, że niekoniecznie się za mną przepada.

A ze szczerością, raczej staram się być szczera, ale też nie tak, żeby ktoś płakał z mojego powodu.

Brzmi rozsądnie, a jeśli otoczenie ma z tym problem, to może nie warto się z nimi za mocno trzymać

Sent from my Mi A2 using Tapatalk