[f0e6aaecebf45b744a169ee59d849c3c50d2539b_60d902f215d71]

Dziewczyny, chciałabym poznać Wasze zdanie nt. mitów dotyczących metabolizmu - od dłuższego czasu spożywam dwa posiłki dziennie i dobrze się w takim systemie czuje. Niestety wciąż walczę z ED i mam świadomość, że powinnam przytyć (mój mózg tego nie akceptuje, ale to inna historia), w dodatku zaostrzyły się moje problemy z jelitami i lekarze są zgodni, że powinnam jeść częściej, idealnie 5 razy dziennie (o zgrozo!).

Natomiast od jakiegoś pół roku waga zaczęła mi wariować, tj. skakać w górę z dnia na dzień przy braku zmian w diecie i treningach. Ćwiczę dużo (pewnie za dużo bo codziennie) i pewnie nie dobijam do właściwej kaloryczności, co jak podejrzewam zaczęło mi obniżać metabolizm. Pytanie do Was, czy faktycznie jest szansa, że gdybym zaczęła chociaż o 3 posiłków, to ten metabolizm troszkę się rozkręci? Ogólnie nie wierzę w "mało a często", rozdrażnia mnie to tylko i nakręca myśli o jedzeniu, a też mam wrażenie, że nagle spuchnę jak zmienię tryb jedzenia - czy może jednak którejś z Was udało się dzięki właśnie jedzeniu częściej "rozruszać"? Wybaczcie, musiałam gdzieś przelać swoje natrętne myśli