Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Jak mogę określić swój typ urody? Analiza kolorystyczna. Wątek zbiorczy część 3
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2017-06-11, 00:58   #37
Frau_Nachbarin
Frau_Nachbarin
 
Avatar Frau_Nachbarin
 
Zarejestrowany: 2017-01
Lokalizacja: Dania
Wiadomości: 94
Dot.: Jak mogę określić swój typ urody? Analiza kolorystyczna. Wątek zbiorczy część 3

Dziekuje za wyczerpujaca i fachowa odpowiedz.
Jestem tez swiezo po lekturze Twojego bloga, ktory takze wyjasnil mi wiele watpliwosci.
Proponowalabym Ci, ze bylo by wskazane, abys zamiescila te opdpowiedz takze na blogu. Byc moze wiecej kobiet ma takie dylematy.



QUOTE=Wampierz;74525391]Nie. przynajmniej nie wg tego systemu, którego my tu głównie używamy, i sa powody, żeby tak uważać, o czym napiszę dalej."


Kiedy bylam na pierwszej analizie, system 12 typow byl jeszcze w powijakach. To byla wtedy absolutna nowosc i, tak jak w kazdej dziedzinie, wiedza w zakresie analizy kolorystycznej na pewno poszla do przodu. Z tego tez powodu poszlam na ponowna analize i, jak wspominalam w moim poscie, ciemne kolory z mojej palety przytlaczaly mnie.

"To jest takie założenie, które było bardzo popularne przez kilka dekad, ale które właściwie nie ma potwierdzenia w Sci/Art."

Moglo byc tak, ze wizazystka, ktora wykonywala ostatnia analize pozostala przy tym przekonaniu. Co do wlosow to i tak nie chodze w siwiznie, i nie zamierzam.

"To teraz powiem skąd to przekonanie, że z wiekiem się "płowieje" i w związku z tym powinno się nosić coraz łagodniejsze, delikatniejsze kolory. Składają się na to dwa czynniki:

1. Czynnik kulturowy
Zakłada, że paniom w "pewnym wieku" nie wypada już nosić takich rzeczy, które nosiły w młodości, bo to w złym guście, podkreśla wiek itd.[...]"

To bardzo sluszna uwaga. Jestem zdecydowana przeciwniczka takiej filozofii, kocham zycie i kolory, nienawidze szarosci, nijakosci i minimalizmu. Nie zamierzam zmienic sie w babunie.
Naleze tez do tych szczesliwcow, ze po dzis dzien zachowalam, dzieki dobrym genom po rodzinie ojca, dziewczeca niemalze urode. Nie przypominam 49-latki i ludzie naprawde dziwia sie kiedy im mowie ile mam lat. Nikt nie daje mi wiecej niz 30-35 lat. Jedyne oznaki starzenia to nieznaczne poglebienie bruzdy nosowo-twarzowej i nieznaczne opadniecie kacikow ust i policzkow.


2. Błędne założenia na temat pasujących kolorów w młodym wieku.

Dlatego, kiedy jesteśmy młode, eksperymentujemy ze strojem, makijażem, mocno podążamy za modą, jakoś tak nie kole w oczy, że kolory nie są do końca nie tak. [...]" że widocznie tamta moda była niepochlebna, albo na nieporadność młodzieńczych eksperymentów.

A z wiekiem więcej osób zaczyna poszukiwać oznak starzenia, zastanawiać się czy coś dobrze wygląda."

Zgadzam sie. Zawsze lubilam eksperymentowac z moda, a zwlaszcza z kolorami. Przy tym lata mojej mlodosci przypadaja na szalone i kolorowe lata 80-te. Wtedy obowiazywaly mocne kolory w ubiorze i w makijazu, a takze specyficzne fasony. To mi pozostalo do dzis i nadal mnie inspiruje. A ze pewne kolory byly nie tak, nie zwracalam na to uwagi. Z biegiem czasu po prostu sama zauwazylam, ze np. czern, zimne, ostre roze i zimne czerwienie nie byly dla mnie twarzowe. Nie wiedzialam jednak, ktore sa twarzowe. Dlatego poszlam na pierwsza analize.

"I teraz wracając do twojego przypadku - zakładasz, że wizażystki były nieomylne. "

Sa fachowcami w swojej dziedzinie i polegam na ich wiedzy i fachowosci.

"Imho bardziej prawdopodobne jest, że przez cały czas byłaś tym samym typem (wiele osób bywało w przeszłości źle diagnozowane, zresztą często wcale nie jest łatwo ocenić między dwoma sąsiednimi typami). [...]
Z moich obserwacji powiem ci, że niejedna jasna wiosna może z powodzeniem sięgać po kolory intensywnej wiosny, które nie są idealne, ale nie są też bardzo złe, szczególnie jeśli sięgamy z umiarem, po te najlepsze - zwykle są to kolory nasycone, intensywne."

Więc całkiem możliwe, że po prostu zawsze byłaś jasną wiosną, tylko łatwiej ci uchodziło pożyczanie kolorów od intensywnej.
Możliwe też, że zawsze byłaś intensywną wiosną, ale o mniejszym kontraście i w młodości używałaś zawyżonego kontrastu, a teraz dochodzisz do refleksji, że lekkie obniżenie kontrastów (również kolorystycznych) wygląda po prostu lepiej.[COLOR="Silver"]

I to jest sedno sprawy. Zle wygladam w najciemniejszych odcieniach intensywnej wiosny, reszta mi tez pasuje. Na pewno w jednej z tych mozliwosci tkwi rozwiazanie. Mocnych kontrastow na pewno nie potrzebuje. Choc nie wychodze z domu bez makijazu, to w jasnych i srednionasyconych kolorach wiosny, wygladam swietnie nawet bez niego. W szafie ubrania w barwach obu podtypow i bede je po prostu testowac. Bede pamietala o Twoich wskazowkach takze w czasie zakupow. Co do makijazu musze po prostu miec podkreslone usta. Moim ulubionym kolorem sa wszelkie koralowe odcienie. Uzywam dokladnie tych, ktorych zdjecia zamiescila w swoim poscie martaakow.
__________________
"Glücklich ist, wer vergißt, was doch nicht zu ändern ist!" - Liedtext aus der Operette "Die Fladermaus" und auch gute Lebensweisheit (pol. Tekst piosenki z operetki "Zemsta Nietoperza" oraz madrosc zyciowa).
Johann Strauss (Sohn /Syn)(1825-1899).

Edytowane przez Frau_Nachbarin
Czas edycji: 2017-06-11 o 01:51
Frau_Nachbarin jest offline Zgłoś do moderatora