2016-08-17, 14:52
|
#181
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 369
|
Dot.: Bierzemy tabletki antykoncepcyjne i NIE jesteśmy w ciąży-wątek ANTYschizowy ;)
Cytat:
Napisane przez nikiii
Tak też sobie tłumaczę. Straszna ze mnie panikara i w każdym nietypowym objawie dopatruję się czegoś więcej
Serio jest coś w tym, że jak się bierze kilka lat, to już owulacja zablokowana na serio? W sensie, że mogę czuć się pewniej niż gdybym łykała dopiero rok? Bo gdzieś czytałam, że tak naprawdę to nie ma większego znaczenia czy rok czy 10lat
Teraz najlepsze... Byłam dokładnie 3.08 u ginekologa, który robił mi usg przez pochwę. Mówi do mnie, że endometrium idealnie płaskie, że nie ma szans, żeby coś się zagnieździło. Ja drążę dalej- a jak dopiero to "jajeczko zapłodnione" gdzieś krąży i dopiero ma zamiar się zagnieździć? Lekarz cierpliwie- "nie ma odpowiednich warunków do tego... jestem prawie pewny, że nic z tego nie będzie, nawet jeśli". No właśnie... PRAWIE
Momentami czuję się jak małolata, która dopiero co połknęła pierwszą tabletkę i panikuje
|
Na pewno po roku brania jest wieksza pewność niż przez pierwsze trzy miesiące spoko rozumiem Twoje schizy, też w każdym złym samopoczuciu dostrzegam objawy [emoji14] chociaż ostatnio się z tym uspokoiłam, biore nadzwyczaj regularnie i nie przyjmuje innych leków ani nic co by wpływało na tabletki. Ale czasami tak jest że jedna rzecz się trafi i potem do krwawienia z odstawienia w głowie siedzi schiza Ale schizowalam tak przez rok brania z byle powodu i co w ciąży nie jestem
Wysłane z mojego HUAWEI SCL-L01 przy użyciu Tapatalka
|
|
|