Hej, ja też chciałabym prosić o pomoc w dobraniu
Zawsze nosiłam targowe staniki z push upem, biust wyglądał bardzo ładnie pod zabudowanymi bluzkami, z profilu, ale nie w tych z dekoltem - nie miałam tej upragnionej 'kreseczki' mimo że piersi mocno wylewały się po bokach miseczek
Po wygarnięciu piersi spod pach miałam spory rowek, ale co z tego, skoro jakimś magicznym sposobem znikał po 2 minutach. I w ten sposób nabawiłam się strasznych kompleksów na tym punkcie, w końcu dla większości rowek jest wyznacznikiem wielkości piersi.
Ostatnio postanowiłam kupić sobie trochę lepszy stanik - kupiłam dwa, jeden H&M 70 C, drugi New Yorker 70D (chociaż wiem, że pewnie dla was to wcale nie są lepsze staniki, no ale chyba lepsze niż targowe
). I jestem w szoku, to już wolałam moje targowe pushupki, biust w ogóle nie jest wyeksponowany, tylko maksymalnie spłaszczony, co z tego, że miseczki wydają się duuże jak biust robi się jajko sadzone. Piersi bardzo wylewają się bokami misek, a na środku, zamiast rowka - pustka.
A wydaje mi się, że nie mam bardzo małego biustu choć taki się wydaje w tych stanikach - w biuście mam 90 cm, pod 66. Jest raczej średni. Tylko kompletnie nie wiem jak go wyeksponować
I do tego mam wrażenie, że już trochę stracił jędrność, mimo że mam dopiero niecałe 20 lat i nie jest taki duży...
Przepraszam, nie sądziłam, że to będzie brzmiało tak rozpaczliwie