[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez nie_powiem

Ja wczoraj wysłałam aż pięć cv, z czego tylko dwie oferty były nawet, nawet, jak na osobę ledwo co po (bezużytecznych) studiach... Też mnie zaczyna wszystko przytłaczać. Powoli zaczynam korzystać już z oszczędności, czego bardzo nie lubię. Jutro mam rozmowę o pracę, ale praca w centrum handlowym, i to na 1/2 do 3/4 etatu. Oczywiście na rozmowę pójdę, ale jestem bardzo sceptycznie nastawiona, bo wysłałam to cv z chwilach największej desperacji, że już męczy mnie życie w domu, prawie, że "na kredyt" (w sensie ze swoich oszczędności ), w momencie kiedy chciałam robić już byle co. Wszyscy mówią, że gdyby mnie chcieli to mam wziąć "na przeczekanie", ale nie wiem jaki w tym sens, bo ani dużo nie zarobię przy takim etacie i takiej pracy, a zwalniać się po miesiącu jest słabe.

Jakie te "bezużyteczne" studia skończyłaś, i dlaczego uważasz, ze są bezużyteczne?