[burtonistka]

Napisane przez balbinka95

DZIEŃ 32
Wczoraj niestety nie mogłam wziąć tabletki gdyż skończyłam opakowanie a nie miałam okazji kupić następnego bo ostatno jakoś nie bywałam w okolicach tej apteki gdzie jest najtaniej a w tej blisko mnie nie było więc niestety pewnie dopiero dzisiaj po południu będę miała nowe opakowanie. No ale jednodniowa przerwa raczej nie powinna zaszkodzić No a co do same kuracji i to męczy mnie straaaszna suchość włosów Zawsze miałam włosy błyszczące i miękkie w dotyku a teraz to jest jakaś porażka Aż nie chce mi się ich dotykać. Dla mnie jako dla włosomaniaczki to jest szczególny cios bo starałam się dbać o nie aby wyglądały jak najlepiej a teraz jestem poprostu bezradna Macie może jakieś rady dla mnie?

A dbanie jak przed kuracją nie pomaga? Olejowanie, częstsze nakładanie maski na minimum 1 godzinę. Pamiętaj, żeby ostatnie płukanie włosów zrobić chłodniejszą wodą to zamknie to łuski włosa i wchłonięta maska zostanie w środku

Też jestem włosomaniaczką gdzieś od roku i jak mi lekarz powiedziała, że mi strasznie wysuszą się włosy i mogą wypadać to podziękowałam za takie straty, nie jestem tak zdesperowana W sumie mam trochę zaskórników na kościach policzkowych więc może sam locacid pomoże. No i używam zielonej glinki i piję herbatę ekologiczną, którą poleciła mi pani z zielarskiego. Taka herbatka "dar natury" za jakieś 4 zł, podobno syfy po niej nie wyskakują, oczyszcza krew i ogólnie organizm więc twarz też szybciej się oczyszcza