[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez calineczka_7

Usłyszałam, że mężczyźni oceniają kobiety według własnej skali. Zapytałam w takim razie gdzie ja jestem... No i dostałam odpowiedź.

To nie chodzi o to, że chciałam usłyszeć, że jestem najpiękniejsza na świecie. Zdaje sobie sprawę, że ktoś inny może się bardziej podobać niż partner. Ale nie mówi się tego z szacunku do partnera. Nawet jeśli później padały teksty o tym, że mu zależy, że mnie pragnie to pierwsze zdanie tak wbiło mi się w pamięć, że nie potrafię się już drugi dzień skupić na czymkolwiek innym, I w takiej sytuacji ja odpowiedziałabym np. że nie oceniam w taki sposób osoby z którą jestem, bardzo mi się podobasz. Natomiast usłyszałam, to co usłyszałam i że mam skazy.
Czuję się teraz brzydka i nieatrakcyjna.
Przeprasza, szaleje, ciągle zapewnia mnie o tym, że mu zależy, że mu przykro, że płakałam. A ja odwołałam spotkanie, bo nie wyobrażam sobie nawet pokazania się bez makijażu i czuje się jak plaster po rozstaniu z byłam dziewczyną, która pewnie też bardziej mu się podobała, bo "wiele kobiet jest ładniejszych ode mnie".

A dla mnie mój partner jest 10/10, bo tak działa u mnie zakochanie.
To jakiś debil, daj sobie z nim spokój, bo tylko zniszczysz sobie samoocenę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz