[aga019es]

Napisane przez Opiumalfa

Bylismy u fizjo rano bo jednak jest asymetria przez te bioderka i nie chce sie przekręcać. I tak się zrelaksowala ze walnęła taka kupę ze matko. Poszło plecami. Niby nic ale ja miałam ze sobą tylko pampwrsa na zmianę i mokre chusteczki. Nic więcej. Wiec jak ja przewinelam musiałam jej włożyć to zakupane body i piżamkę i kombinezon i tak zawiozłam ja do żłobka. Katastrofa. Dopiero w żłobku ja przebralam w czyste. No nie był to dobry poranek [emoji2961]


Sent from my iPhone using Tapatalk

O matko.
U nas też asymetrie, chodzimy na ćwiczenia. Wszystko robi na jedną stronę, a to już nie pora na takie cuda.

Napisane przez mikoma

Szacun. Moi rodzice mieli kiedyś plantację truskawek, taką dużą, z pracownikami i maliny na działaczce i dla mnie to był koszmar, najgorsza robota w moim życiu. Plus taki, że ojciec mi płacił za te truskawki chociaż, bo na działce to już charytatywnie, znaczy za wikt i opierunek rodzicielski za to jestem wielką fanką wykopków ziemniaczanych, bo to łatwe i szybkie, tylko kurzu pełno O borze


Wieczorem założę nowy wąteczek

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

Mąż się wkurzył, bo robiła to od 6 do 8 i nie dawała spać, a przestała i sama zasnęła jak on musiał wstawać

Gąskę z Little Dutch?

Wykopki? Koszmar mojego dzieciństwa. Babcia zawsze żartowała że to pole z ziemniakami będzie moje, bo wiedziała jak ja to kocham 🤦☠♀️🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz