Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XV
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2019-07-07, 10:18   #71
Amazoniak
Zadomowienie
 
Avatar Amazoniak
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 506
Dot.: Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XV

Cytat:
Napisane przez Dolczi Pokaż wiadomość
Nie mogę o tym pisać co się dzieje - nie chciałabym by ktoś z pracy mnie zidentyfikował. Tylko priv. Jestem psychicznie wykończona. Boję się chodzić do pracy. Mam na razie 2 tygodnie l4 i leki (chorowałam w przeszłości na depresję + w rodzinie są skłonności do chorób psychicznych). Szukam pracy od 3 miesięcy, ale nie wychodzi. Teraz bd miała na to czas. I zamierzam go wykorzystać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
jak chcesz się wygadać to napisz do mnie na priv

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86969740]Pomijając poalkoholowe wyskoki (byłego) faceta mojej siostry, tak
Amazoniak - w życiu bym nie chciała na stałe wyemigrować[/QUOTE]Ja też się nie nadaje na dłuższą emigrację

Cytat:
Napisane przez Szafagrajaca Pokaż wiadomość
Hej, nie jestem tu nowa bo czytam Was od bardzo długiego czasu. Aktualnie mam pracę, ale jestem coraz bliżej dnia, kiedy zostanę bez niej. Psychicznie nie daje rady. Ogólnie mogłoby się wydawać że narzekać nie mogę- fajny zespół, team lider też spoko, praca blisko, kasa dobra, umowa, bonusy itp. Ale kurde nie daje już rady psychicznie z ciągła presją i stresem. A niestety jestem osobą, która wszystko analizuje, bierze do siebie, i potem wychodząc z pracy żyje tym wszystkim. Codziennie idąc do roboty zastanawiam się co sie dzisiaj "wyspie", co nie będzie działać, o co sie przyczepi klient, że pewnje nie będę wiedziała jak to Ogarnąć żeby było ok, itp. Dla mnie to są okropne rzeczy, bo mam taki zryty charakter że z małej rzeczy potrafię zrobić problem na skalę światową, gdzie oczywiście to ja jestem winna, głupia, nieogarmieta itp. Codziennie jak wstaje i mam tam iść to chce mi się płakać..

Marze o jakiejś spokojnej, bezstresowej pracy, bez takiej presji, ale też nie ma co udawać-nie zarabiam teraz źle i przyszłym roku mam szansę na awans, i nie wyobrażam sobie teraz wrócić do roboty za np 2 tys.. A te spokojne prace najczęściej tak mają. Czuję się jak w jakiejś klatce, i kompletnie niewiem co robić ;(
No niestety wiele z nas staje przed tak m problemem albo dobra kasa i wyścig szczurów (stres, presją itp) albo spokojna praca za kiepskie pieniądze. Nie ma jednego wyjścia. Część z nas decyduje się żyć spokojniej, część póki "da radę" siedzi w Mordorze. Ja przyjęłam taktykę częstych zmian prac etatowych. Pracuje za lepsze pieniądze ale często zmieniam pracę (średnio co 2 lata), po zwolnieniu resetuje się i ładuje baterie ok pół roku i wracam na etat. Najtrudniejsze w tym podejściu jest wbrew pozorom pozwolić sobie na odpowiednio długa przerwę między jedna a druga praca, bo otoczenie siedzące w 1 pracy pół życia nie potrafi tego zrozumieć i zaakceptować więc po każdym zwolnieniu się marudza ale już wiedzą, że i tak zrobię swoje więc z czasem i to się zmniejsza. Trudno, ich problem. Uważam że takie przerwy są NIEZBEDNE w celu odzyskania równowagi psychicznej po takich miejscach w celu podjęcia kolejnej pracy.
__________________
W życiu musi być dobrze i niedobrze.
Bo jak jest tylko dobrze, to jest niedobrze
Amazoniak jest offline Zgłoś do moderatora