Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Wątek plotkowy dla Fanek naturalnej pielęgnacji, cz. II
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-08-25, 20:32   #55
9d7b7132c96a8dd7d39f4ca1b65b4d26fef991fe_65a5443115010
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 3 605
Dot.: Wątek plotkowy dla Fanek naturalnej pielęgnacji, cz. II

Cytat:
Napisane przez Kretka666 Pokaż wiadomość
Odpowiadam tutaj, żeby OT nie było
Pewnie chodzi Ci o "zwisy", rozstępy, cellulit czy coś takiego? Z tym problemów nie mam, skóra może nie jest taka jędrna jak być powinna, ale nie mam niepożądanych luzów, nic nie zwisa i nie powiewa Nic nie stosowałam, niczym się nie smarowałam, jedynie standardowo olejem od czasu do czasu jak poczułam suchość, jestem raczej typem anty-smarowidłowym jeśli chodzi o ciało
Rozstępy miałam przed odchudzaniem, mam i teraz, w dużej ilości, jednak nie tylko z powodu wagi i jej utraty, a również przez zażywane od dzieciaka leki (astma), przez które mam niegojące się rozstępy. Te co mam obecnie są "świeże" od dobrych paru lat. Życia mi nie utrudniają, więc się nimi nie kłopoczę, ale wiem, że to do normalności nie należy.
Cellulitu nigdy specjalnie nie miałam, przy najwyższej wadze już zaczął być widoczny, a teraz nic nie mam.

Efekty odchudzania jako takiego utrzymuję zdrowym, racjonalnym odżywianiem nauczonym przez dietę, jestem na III fazie South Beach, czyli tej stałej na "po diecie". Jest według mnie łatwo, bo to dla mnie taki naturalny sposób odżywiania, no inaczej już bym nie mogła. I chyba co jest kluczem do wytrwania w pewnym stopniu - odżywia się tak samo mój TŻ (szczupły, ale bardzo chętny do zdrowego jedzenia), więc nie ma rzeczy "zakazanych" w domu, nic nie kusi, nikt mi nic pod nos nie podtyka, nie ma przyrządzania dwóch różnych śniadań czy obiadów, bo dwa różne style żywienia. Tak jest wygodnie i łatwiej jest wspólnie.
Mam nadzieję, że coś pomogłam, wyklarowałam, jak masz jakies pytania, konkretniej o jedzeniu czy coś to nie krępuj się
O, to trochę zazdroszczę tej "kompatybilności" w sposobie odżywiania, ponieważ wydaje mi się ona sprawą kluczową i często przesądzającą o pożądanych efektach...
Ja też kiedyś byłam na tej diecie, ale niestety uzyskane efekty ulotniły się z czasem prawdopodobnie z powodu braku wspomnianej kompatybilności oraz tego, że zaczęłam postrzegać tą dietę jako dość monotonny sposób odżywiania i jakby nieprzystający trochę do naszej rzeczywistości; obco brzmiące nazwy potraw, składników do ich przyrządzania itp. Szkoda, że nie znalazł się ktoś, kto mógłby przełożyć to wszystko na nasze polskie warunki (albo ja o czymś nie wiem ), bo nie dość, że człowiek ma poczucie krzywdy z powodu samego "bycia na diecie", to jeszcze z przygotowaniem tego wszystkiego ma pod górkę...
Byłam ciekawa, czy ta III faza faktycznie może być sposobem na odżywianie już na stałe, ale doszłam do wniosku, że muszą być spełnione także inne warunki, a to już niekoniecznie od nas zależy...Dzięki za wyczerpującą odpowiedź
A długo byłaś na II fazie? (chyba tak, bo sporo zrzuciłaś...)
Gratuluję samozaparcia

Edytowane przez 9d7b7132c96a8dd7d39f4ca1b65b4d26fef991fe_65a5443115010
Czas edycji: 2013-08-25 o 20:58
9d7b7132c96a8dd7d39f4ca1b65b4d26fef991fe_65a5443115010 jest offline Zgłoś do moderatora