Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Piękne, młode i szalone 30+ 40+
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2019-08-25, 12:28   #3104
Pani_Robot
Śnięta Mucha
 
Avatar Pani_Robot
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
Dot.: Piękne, młode i szalone 30+ 40+

Gosia piękne zdjęcia - ten domek i leniwie leżące zwierzęta Tak bym chciała żyć. Mućkę bym wytuliła

Cinde
świetna inicjatywa z tą rzeźbą. I sama rzeźba piękna i wzruszająca To mi tylko przypomina jak nie lubię ludzi, a raczej ludzi typu polska cebula, których mam wrażenie jest więcej niż empatycznych i rozumnych. Nasz kraj potrzebuje jeszcze wymiany kilku pokoleń, więc nie wiem, czy dożyjemy zmian.

Będę testowała wegetariańską karmę dla psów. Muszą mieć taką samą, bo inaczej sobie wykradają z misek, a jeden z nich ma alergię i nadal nie wiadomo do końca na co. Mamy sensitive opartą na mało alergizującym białku i reakcje skórne zniknęły, ale nadal nie jest ok. W sumie to mnie by to bardzo ucieszyło, jeśli przypasowałaby im karma bezmięsna. Leki od dawna podaję w maśle orzechowym, a nie pasztecie.

Co do randek, to mam kolegę z którym rozmawiamy, choć ostatnio mniej. Fajnie poznać punkt widzenia obcokrajowca mieszkającego w Polsce. Krępuje mnie bariera językowa i to, że mówię dość kalicznie, więc zaczęłam go unikać. W ubiegły weekend byłam na dwóch spotkaniach. Jeden był małomówny i niegrzeczny, a drugi rozliczył mnie co do grosza z rachunku, a cały nasz rachunek opiewał na 40zł

Na dziś byłam umówiona, ale zaczęłam odstawiać lek, po którym prawdopodobnie jestem tak przewlekle zmęczona. Miał pomagać na lęk, a sprawia, że potrafię spać 3 dni. Poza tym stuknie mi zaraz rok terapii, więc to najwyższy czas, żeby odstawić wspomaganie, ale... jestem obecnie jeszcze bardziej zmęczona. Takie grypopodobne objawy i tak może być nawet dwa tygodnie. Waciane mięśnie i albo zimno, albo gorąco plus lekka migrena, więc raczej nici z dzisiejszej randki.

Wzięłam się za odpimpowanie kuchni. Wymyśliłam na francuską modłę zasłonki na pralkę i zmywarkę. Materiał już mam, szyją na ulicy obok, czekam tylko na karnisze do zazdrostek. Chcę też pomalować kafelki w toalecie i powiesić tam jakieś stare fotografie, bo na razie jest szpitalnie i kompletnie bez pomysłu.
Zabrałam się za malowanie i przecieranie stolika (biel, krem, odrobina złota, ciemnobrązowe drewno), niestety ręka odmówiła, ale za tydzień mam robioną blokadę, więc będę mogła go skończyć. Na razie się nie forsuję, bo od wszystkiego stękam, a wieczorami chodzę obolała (stawy biodrowe)

Ogólnie, to do jesieni powinnam być jak nowa, więc jestem dobrej myśli. Oczywiście zastrzyki już na stałe, ale co kilka miesięcy.

Przychodzą do mnie newslettery ze sklepów, w których kupowałam ubrania na wiosnę zachwycona kolekcjami i ... nic mi się nie podoba. Może jakieś martensy kupię, czy rurki, sweter, ale na razie nic mi nie wpada w oko.
Lek, który odstawiam zatrzymuje wodę, więc mocno liczę na lekką zmianę rozmiaru w najbliższych tygodniach, to nawet się nie oglądam na zakupy ubraniowe.

Upatrzyłam sobie w TkMaxxie drewniane podesty z miskami dla psów. Niestety nie tylko ja, bo śladu po nich wczoraj nie było. Zostały tylko w rozmiarze dla kota. Dzisiaj zajrzę może do drugiego, jak mi wystarczy energii.

Kupiłam deskę do krojenia zrobioną ze ścinków marmuru, drewna sheesham i granitu. Podoba mi się takie kreatywne wykorzystanie materiałów.

O takich wydrukach myślałam, jako, że zawsze interesowała mnie fotografia, a swojego czasu pozowałam do zdjęć:
https://i.etsystatic.com/13121088/r/...00671_qnl1.jpg
https://i.pinimg.com/originals/77/59...8ee48cf669.jpg
Pani_Robot jest offline Zgłoś do moderatora