[Pani_Robot]

Napisane przez Zorzoli

rozwiniesz temat?

Ja chyba nikogo specjalnie zaburzonego nie spotkałam. Jedynie niezdecydowane męskie ciepłe kluchy albo facetów nastawionych głównie na seks udających nawet chęć wejścia w związek byle by iść do łóżka.

Nadmierna potrzeba dominacji/agresja słowna. To spotkałam kilka razy.
Dwóch narkomanów (ci mnie najbardziej pociągają )
Kato-faszysta, który po koszu do mnie jeszcze długo dzwonił proponując niezobowiązujący seks.
Facet, który nigdy nie był w poważnym związku, bo boi się bliskości.
Rasowy socjopata, z tym się spotykaliśmy dłużej i źle to wspominam.
Przewrażliwieni na swoim punkcie - to klasyka. W tym jeden, który mi się przyznał, że był na ok 100 pierwszych randkach w ciągu ostatniego roku i żadna kobieta mu nie wpadła w oko.
Alkoholik z depresją.
Dwóch chłopców połączonych żelazną pępowiną z mamusią. Jeden zaczął być wobec mnie agresywny, kiedy go spławiłam. Musiałam blokować, gdzie się da.

Najmniej groźni są chyba po prostu zwyczajni "nudziarze".

Aczkolwiek koleżanka trafiła chyba gorzej, bo jej perełki, to:
Alkoholik - hazardzista - patologiczny kłamca
oraz
Złodziej