[Ewelina79]

LUBLIN - AL. RACŁAWICKIE, "ARTDECO", ZARAZ ZA ASTORIĄ, SCHODKAMI W DÓŁ - NIE POLECAM
Chciałam obciąć tylko grzywkę na prosto, bez żadnego cieniowania i udziwniania więc weszłam do pierwszego lepszego fryzjera i to już był wielki błąd. Schodzę schodkami w dół do salonu, jest tam też chyba stylizacja paznokci. Salon na pierwszy rzut oka taki sobie, nie wiem co mnie podkusiło. Mówię, że chcę tylko grzywkę, po czym zabiera się do mnie jakiś facet-fryzjer, lat ok. chyba 60, już wtedy powinnam uciekać, ale mówię sobie "to tylko grzywka". Już nieważne, że obciął krzywo, ale mi jakoś potwornie tę grzywkę wycieniował, a miała być prosta jak od linijki, a ja mam rząd jakiś wystających kosmyków i drugi rząd dłuższy, a mam cienkie włosy i wygląda to okropnie Fryzjer w brudnej i śmierdzącej koszuli, który mi resztę wydawał ze swojej kieszeni. Nie wiem jak to się stało, że mi te włosy tak obciął, po prostu wziął je do góry i przycinał, myślałam, że wszystko jest w porządku Potem do niego wróciłam i mu powiedziałam co o nim myślę, to zrobił głupię minę i jeszcze się wypierał i zaproponował wyprostowanie włosów na prostownicy żeby sprawdzić jak krzywo obciął. Pewnie by mi jeszcze włosy spalił. Wyszłam. A to wszystko w centrum miasta więc dużo osób może się tam tak naciąć. Na szczęście grzywka szybko rośnie, ale zły humor pozostał...