[lalka3]

Sluchajcie,poniewaz zapadlam na jakas infekcje oskrzeli poszlam do lekarza nie mojego po antybiotyk. W sumie znam ta babke bomjuz kiedys u niej doraznie bylam imbylam zadowolona z porady i wogole. No i teraz znowu na nia trafilam. Imprzy okazji zapytalam czy ma czas i opowiedzialam jej o tej rozbieznosci w stwierdzeniu u mnie hashimoto,o guzkach na tarczycy,refluksie, cystach w piersi. Pierwsze co spytala czy mialam test na helikobakter mowie ze nie a ona od razu tu kupe prosze prosze do probki jutro przyniesc( moj lekarz ze swietna opinia znany chyba w calym uk nigdy nie zlecil tego...), co do cyst w piersi mowi ze nigdy w raka sie nie przeistaczaja i jak nie ma potrzeby to nie ma badan na to... Za to co do guzkow ta tarczycy i hashimoto to sie przejela ,kazala mi przetlumaczyc opis i przyniesc razem ze zdjeciem do endo i ma ocenic wszystko. No i zobaczymy. Jeszcze gadala ze by bylo hashimoto musi byc bardzo glebka niedoczynnosc. Ja mialam tsh 5.5 ft4 free ft3 niewiem ale przeciwcial jakos k 400 lub 500,,, zobaczymy co poradza.napewno na usg tarcz mnie wysla bo mowila ze trzeba sprawdzac czy nie rosna, natomiast troche jestem w szoku co do torbieli w piersi.. Sory ze nie na temat troche pomrostu chcialam sie podzielic cala historia...

---------- Dopisano o 16:53 ---------- Poprzedni post napisano o 16:51 ----------

Sory za bledy ale pisanie na ipadzie mnie denerwuje.. Te badania ktore wykryly guzki itp byly robione w pl w sierpniu