Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Moje kilozrzucanie
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2011-04-22, 19:58   #17
Kasiarzynek
Zadomowienie
 
Avatar Kasiarzynek
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 212
Dot.: Moje kilozrzucanie

W dzisiejszym odcinku:
- Coś co każdy wie (bądź powinien) wiedzieć o jajach
- Kasi przemyślenia
- Mazurek

Słowo o jajach
Nie, nie chodzi tu o kalorie czy ilość węglowodanów, ale o coroczny, przed wielkanocny apel związany z oznaczeniem stosowanym na jajkach.
Tak więc w ramach przypomnienia:
  • jajka z nr 3 - pochodzą z chowu klatkowego. Kilka czy kilkanaście kur przez całe swoje życie trzymanych jest w maleńkich klatkach, nigdy nie zaznają światła słonecznego, a ich dzioby i pazury przycinane są, by nie kaleczyły innych ptaków znajdujących się w klatce. Niestety w sklepach te jaja są najczęściej spotykane, ponieważ są najtańsze. Ostatnio w jednym z supermarketów jaja od tylko jednego producenta miały inną cyferkę niż '3'.
  • jajka z nr 2 - to jaja z chowu ściółkowego - podobnie jak w powyższym przypadku kura nigdy nie wychodzi na światło dzienne, jednak może się ona swobodnie poruszać.
  • jajka z nr 1 - kury hodowane są na wolnym wybiegu
  • jajka z nr 0 - jajka pochodzą z hodowli ekologicznej - oprócz wolnego wybiegu, ptaki karmione są karmą ekologiczną.
Tak więc dziewczyny, NIE KUPUJCIE jaj z oznaczeniem "3"!



Wiosenne i świąteczne porządki w toku, więc jako człowiek leniwy traktuję je jako swojego rodzaju wysiłek fizyczny.
Idąc dalej tym tropem, święta będą istnym egzaminem dla mojej słabej silnej woli. Już widzę w lodówce te wszystkie wspaniałości przygotowane przez moją rodzicielkę.
A czymże byłyby Święta Wielkanocne bez mazurka?! Może u mnie w domu pieczenie ich nie jest głęboko zakorzenioną tradycją (jeśli w ogóle jest jakąś), to u mojej koleżanki co roku pieczone są mazury z dużą ilością czekolady i migdałów. Po prostu bomba! - w przenośni i dosłownie, ponieważ przeciętny mazur w jednej porcji ma ok. 350-400kcal (w zależności oczywiście od dodatków)... i MŻ/WR może nie pomóc, jak wpadnie się w trans konsumowania.

Ale pozostając tradycjonalistką, chciałabym podzielić się przepisem na mazura, który w porcji ma 'tylko' 290 kcal, więc może ktoś się skusi


MAZUREK*
  • 1 1/2 szklanki mąki
  • 3/4 szklanki cukru
  • 1/2 szklanki wiórków kokosowych
  • 20dag masła
  • 2 żółtka
  • 1 słoik marmolady śliwkowej
  • 30-40dag owoców (truskawki, winogrona, ananas, nie polecam kiwi**)
  • 1 opakowanie galaretki
  • sól do smaku
Mąkę należy przesiać na stół bądź stolnicę, dodać do niej cukier, szczyptę soli, wiórki kokosowe, masło oraz żółtka, a następnie posiekać to wszystko nożem. Uważać na palce. Zagnieść. Ciasto należy tak by zmieściło się w lodówce na 30 minut.
Po wyjęciu z lodówki należy podzielić je na dwie równe części, a potem rozwałkować na dwa identyczne placki. Identyczne mniej więcej. Wcześniej można oderwać kawałek ciasta i a) zjeść surowe jak ktoś lubi, b) wsadzić do szprycy, aby udekorować nim później placek.
Wsadzić do piekarnika na 3 zdrowaśki... albo dopóki nie przybierze złocistego koloru w temperaturze około 200' (20 minut)
W tak zwanym międzyczasie marmoladę podgrzewamy, przecieramy przez sitko, by po wyjęciu ciasta z piekarnika, posmarować nią jeden placek, przykryć drugim, i ten drugi posmarować na wierzchu, coby się owocki trzymały.
Na wierzchu należy ułożyć umyte (myślałby kto) i obrane owoce , a następnie wszystko to zalać galaretką.
Finito!

* Przepis zaczerpnięty ze 101 przepisów świata kobiety, tom 8
**(kiwi powoduje, że galaretka nie tężeje)




Edytowane przez Kasiarzynek
Czas edycji: 2011-04-26 o 12:46
Kasiarzynek jest offline Zgłoś do moderatora