Dot.: NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz. 2.
Wczoraj nawet do sklepu nie wyszłam, w pełni świadoma, że dziś niedziela niehandlowa. Więc w mojej lodówce obecnie znajduje się jeden pomidor, jakaś pasta warzywna i światło. Ale co z tego, skoro jest tak gorąco, że nawet ciężko jest coś w siebie wcisnąć, nie mówiąc już o tym, że zwyczajnie stanie nad garem w kuchni jest niemal niewykonalne ze względu na te temperatury. Więc jestem w sumie głodna, ale jednocześnie nie chce mi się nic jeść i z tego głodu i temperatury mi słabo. Oby jutro już było do przeżycia.
__________________
A tam, od jutra.
|