Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - odchudzić się przed 40 ;) po 40 też ;)
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2019-09-26, 16:26   #1775
Milennka03
Zakorzenienie
 
Avatar Milennka03
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 8 175
Dot.: odchudzić się przed 40 ;) po 40 też ;)

Cytat:
Napisane przez LyraBea Pokaż wiadomość

Słuchajcie, to co wczoraj wyprawiałam, to ludzkie pojęcie przechodzi.
Rano zjadłam dietetyczne, przykłądne śniadanko. Przyszłam do pracy, przeczekałam na porę drugiego karmienia i też ślicznie i grzecznie spożyłam posiłek i się zaczęło. Najpierw skosztowałam cheetosów spiral serowe, bo mamy z racji kończącej sie daty ważności 50% przeceny...Pfff, co to jednak paczka...no to 2,3,4........Powaga!A rozum dalej spał. PO chwili zdecydowałam, że jest mi za słono, więc rzucił się na mnie batonik Knoppers, a obok niego wołał Cripsy Rolls . Też mu dałam radę. Opamiętałam się dopiero po drugie, TAK - DRUGIEJ! paczce bruschetty warzywnej...A , zapomniałabym o lodzie Zapp (nienawidzę takich lodów!)
Na bogato! ps. ale te paczki cheetosów to małe chyba co nie? ps 2 -też lubię.

Edit: tak na szybko to Lyrcia zjadłaś pi razy oko - 2350 kcal o ile bruschetty miały 70 gram/ opakowanie a zawijasy serowe 80 gram /opakowanie

Cytat:
Napisane przez lyrabea Pokaż wiadomość
spoko. Zmieściam dużo więcej

Na usprawiedliwienie napiszę, ze jestem przed @
dziś odpukać na razie tylko magnum z malinami się we mnie wepchnęło. No słowo..samo. Przecież ja wcale nie przepadam az tak za lodami



U mnie nawet jako tako.Fala niedyspozycji już za mną, to reakcja chyba na nowy lek bo naprawdę kiepsko się czułam .Mimo że prawie 3 dni nic nie jadłam to przytyłam 2 kilo mimo że nawet mi się brzuch spłaszczył przez tamte dni.Chyba woda zatrzymała czy coś bo skąd ta zwyżka.Od wtorku jem ale się pilnuję i -2 kg w dół.Ale i tak nadwyżka naprawdę spora więc jadę dalej z dietą, mimo że dziś zjadłam 8 cukierków i to takich landrynkowatych z nadzieniem Ale podobnie jak koleżanka powyżej jestem przed @ i mam dziurę w brzuchu.Ale poza tym ok.Skończyłam z kompulsywnym jedzeniem w nocy, kiedy to prawie w śnie szłam do lodówki.Wszystko na tle nerwowym bo nawet głodna nie byłam, są momenty co pamiętam jak przez mgłę... rano dopiero widziałam że np fety nie ma..i zaczęłam sobie przypominać.Z pomocą farmaceutyków jakoś to opanowałam i się pilnuję.
Na śniadanie -sałatka a'la grecka , kawa z mlekiem ,herbata miętowa.
II śniadanie - deser na bazie mleka migdałowego bez cukru z łyżką chia, malinami i porzeczkami oraz łyżeczką czekośliwkowego dżemu mamy roboty na ksylitolu.
Obiad- makaron shirataki z cukinią , czosnkiem na bazie sosu z jogurtu naturalnego.No i 8 cukierków.I tyle, potem ino herbatka i finito.Miała być kolacja ale przez cukierki odpuszczam.
Aha Lyrcia - kupiłam na próbę nowy makaron-z dodatkiem owsa- jest bardziej żółty, ma 9 kcal/100 gram i jest niezły, mniej galaretowaty.Ino zrobili mnie w ciula bo pisało na aukcji że penne, i co więcej na opakowaniu też a okazały się grubszymi wstążkami-tak że jakby co to kup ale fettucine, nie daj się nabrać na penne.
__________________


a w temacie narzekania to wiecie jak jest, każdy ma coś z Achillesa co mu przeszkadza i tyle

-fasolinno-



siestowo


Edytowane przez Milennka03
Czas edycji: 2019-09-26 o 16:40
Milennka03 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując