2020-09-01, 22:00
|
#1274
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 5 195
|
Dot.: Majówki 2016 - część dziewiąta
Cytat:
Napisane przez pluszowy_kot
Konsternacja, chyba Twoja najmłodsza będzie chodzić do tego samego żłobka co mój siostrzeniec, bo też mi dziś mówiła, że tak będzie adaptacja wyglądać 😉 ale raczej się nie spotkają, bo siostrzeniec w czwartek 2 lata kończy.
|
To pewnie nie... u mojej małej są maleńkie te dzieci.. ogólnie jakoś mi się nie podobają te opiekunki...oby to było mylne wrażenie...
Cytat:
Napisane przez Iwonia27
Jak tam dziewczyny u Was?
U nas szok. Tzn Igor poszedł, niepewnie ale poszedl. Niepewnie bo wiecie jak to u nas wygląda? Prowadze go, ludzie czekaja na deszczu na wejscie do mikro przedsionka gdzie zmiesci sie max troje doroslych z dziecmi. Tam mokrzy czekamy az pani nie widac jaka bo cala w bialym kombinezonie cos jak od deszczu w rekawicach masce podejdzie do dziecka zeby odebrać go od rodzica i go rozbiera w szatni. Szok. Ja bym raczej nie chciala isc z kims obcym tak wyglądającym. Igor tez byl w szoku i chyba przez to poszedł. [emoji36]
Jeszcze zeby to wszystko było prawdziwe ale oczy juz jakis czas temu mu się otworzyły.
Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka
|
U nas bez kombinezonu...
Cytat:
Napisane przez kaylla
U nas bez kombinezonu. Ale też masakra. Zawożę Wojtka do żłobka, tam luz, pusto, przekazuję Pani - do szatni wejść nie mogę. Jadę z Mają do przedszkola, a tam mega kolejka. 40 minut stania w kolejce do przedszkola, całe szczęście, ze nie padało, bo nie wiem, co by było. Z dzieckiem wchodzi się do przedsionka - max. 3 osoby, tam się zmienia buty, zdejmuje kurtkę i przekazuje Pani, która pokazuje dziecku szafkę i prowadzi do sali. Majka na szczęście zadowolona z nowego przedszkola, ale te kolejki to dramat. Przecież jeśli tak to będzie wyglądało, to jak będzie deszcz lub mróz, to kolejnego dnia połowa dzieci będzie chora.
|
Ja dziś tyko oddałam dzieci na progu przedszkola bo wejść nie można do środka. nawet ich nazwiska nie podałam (nikt nie pytał), tylko z której grupy i dzieci poszły do swojej szatni się rozbierać beze mnie. Nie byłam świadoma, że mnie nawet do szatni nie wpuszczą. Natalia miała łzy w oczach...
Oczywiście kolejka była do wejścia, 13 st i deszcz ... może dlatego tak szybko te dzieci odbierali, że nawet nie pytali jak się nazywają...
Poszłam ich odebrać o 15:00 i już kolejka do odbioru ...ciężko się do tego przyzwyczaić...
|
|
|