[fioleciasto]

56. "Dziennik Noel" Richard Paul Evans

Sięgając po książkę Richarda Paula Evansa wiem trzy rzeczy: przeczytam ją w kilka dni, trochę się wzruszę, miłość zwycięży.
I tak było i tym razem.

Jacob Churcher jest popularnym pisarzem, któremu niczego w życiu nie brakuje. Ale czy na pewno niczego?
Bohater często wraca myślami do kobiety, która w przeszłości odegrała w jego życiu znaczącą rolę, była jego aniołem.
Nagła informacja o śmierci niewidzianej od lat matki, sprawia że Jacob powraca w rodzinne strony.
Sprzątając zagracony dom wraca do swojej przeszłości, co nie jest dla niego proste.
Pewnego dnia do drzwi rodzinnego domu Jacoba puka nieznajoma kobieta. Ona również szuka odpowiedzi na pytania. Czy uda im się wspólnie poukładać brakujące elementy przeszłości? Czy odnajdą Noel?

Evans to taki mój pewniak. Gdy chcę przeczytać coś ciepłego, coś dobrego, coś dającego wiarę to sięgam po jego pozycje. I to się zawsze sprawdza.