[klocki_LEGO]

Napisane przez echme

Mam 29 lat i zastanawiam się nad dzieckiem. Problem w tym, że nie mam żadnego instynktu macierzyńskiego, po prostu stwierdziłam że mam dobrą pracę, umowę na czas nieokreślony lada chwila, męża, mieszkanie... Na pewno chce mieć dzieci ale czy teraz? Czy ten instynkt spadnie na mnie jak grom z jasnego nieba? Znam kobiety, które marzą o dziecku, starają się pare lat i nie myślą o niczym innym jak o dziecku. A ja? Jedynie myśle że dziecko zabierze mi wolność i w sumie tego się boje najbardziej i dlatego jeszcze się nie zdecydowaliśmy.

Będę wdzięczna za opinie.


]

Uwazam, ze rady w stylu 'jakos to bedzie', 'jak urodzisz to pokochasz / pojawi sie instynkt' sa tragicznie nietrafione. Poczytaj sobie o kobietach, ktore zaluja, ze maja dzieci. To AZ 3% wszystkich kobiet. Sa specjalne strony i fora dla nich. Wiele mialo taki start, jak ty. Wbrew pozorom nie kazdemu budza sie uczucia, zwlaszcza jak zaleje nas morze obowiazkow. Powiem Ci, ze ja zawsze myslalam, ze jak dziecko to tylko jak bede miec odpowiedniego partnera, bo jak nie to wolalabym byc bezdzietna. I mam i super meza, prace, warunki finansowe etc etc. I nawet mnie ciaza dobija. Wiec nie jest lekko.

Ja bym sie wstrzymala, ALE nie tyko na zasadzie 'moze mi sie za kilka lat odwidzi'. Wstrzymaj sie, ale przemysl. Co masz na mysli, ze ci odbierze wolnosc? Czy to znaczy, ze czegos nie zrobilas w zyciu co chcialas, i na co dziecko moze odebrac szanse? Czy moze to jest ukryty strach? Idz nawet na terapie, a co, to jest cos, w co warto zainwestowac i pieniadze i czas i energie emocjonalna. Winna to jestes i sobie, i dziecku i partnerowi.