2023-10-12, 22:21
|
#33
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 145
|
Dot.: Mieszane uczucia
[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89688952]No nie wiem, umiejętność ocenienia czy zranienie jest uzasadnione to jednak podstawa dojścia do porozumienia, w przeciwnym razie albo ta druga osoba bedzie musiała cię przeprosić, mimo że obiektywnie nie zrobiła nic złego, albo pozostaniecie w konflikcie.
Obie strony mają prawo do obstawania przy swoim, w myśl zasady moje jest najmojsze, ale egoizmem patrzenia wyłącznie na siebie nie zbuduje się wspólnego życia.
Nie odnoszę się oczywiście do pana Włocha, mówię ogólnie.
[/QUOTE]
Ogólnie tak. Ale to jest do przepracowania, samemu lub na terapii.
Chodzi mi o to, że jeżeli partner mówi nam coś tak strasznego, że płaczemy 2 miesiące później, to nie powinniśmy kontynuować tej znajomości.
A samoświadomość, czy histeryzujemy i trzeba nad tym pracować, czy rzeczywiście mamy rację, to jest inny temat.
Bo takie rzeczy nie przechodzą od razu, nawet jeśli histeryzujemy. A w imię czego męczyć się w relacji i płakać, nawet jeśli to my jesteśmy nadwrażliwi, a nie partner chamski.
EDIT. Inna sprawa, że jakby autorka dokładnie opisała sytuację, to i tak będziemy się zaraz kłócić, czy facet burak, czy autorka histeryczka. Bardzo rzadko i w naprawdę hardkorowych kwestiach Wizaż jest jednogłośny. No i teraz pytanie - kto ma rację.
__________________
To boldly go where no man has gone before.
Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Edytowane przez Limonka2738
Czas edycji: 2023-10-12 o 22:22
|
|
|