2020-02-12, 12:01
|
#2
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 4 865
|
Dot.: Jak to jest z tym podnieceniem.
Cytat:
Napisane przez agacookie92
Jak jest u Was jeśli chodzi o podniecanie się? Czy Wam wystarczy do tego jedynie atrakcyjność partnera, czy musi również/lub "umieć" w dotykanie?
Zastanawia mnie to, bo przypomniałam sobie, że kiedyś poznałam mega przystojnego faceta, idealnego w każdym calu, nie umiałam na niego patrzeć bo tak mnie onieśmielał urodą. A w czasie zbliżenia z nim nie czułam nic, absolutnie żadnego podniecenia.
Innym razem całowałam się z facetem, który kompletnie mi się nie podobał, był brzydki mówiąc delikatnie. A jednak samo całowanie niesamowicie mnie nakręciło, w życiu nie byłam taka podniecona. To był pierwszy i ostatni raz kiedy tak miałam.
Z żadnym z innych moich partnerów, stałych czy mniej stałych, nie odczuwałam podniecenia w czasie zbliżeń. Zaznaczę że podniecają mnie np. filmy czy opowiadania erotyczne. Czy powinnam iść z tym do seksuologa?
|
Mysle, ze po prostu dobierasz sobie niewlasciwych facetow. Jezeli nie czujesz podniecenia w trakcie seksu to czemu brniesz w taka relacje? To sie nazywa kolega, a nie partner. Nie musisz isc do lekarza, zacznij sluchac swojego ciala.
Za atrakcyjnosc seksualna odpowiada miks hormonow i odpowiednich feromonow, wyglad schodzi na dalszy plan. Moj partner mi sie podoba, chociaz obiektywnie pewnie nie jest przystojniakiem. Wystarczy, ze na mnie odpowiednio spojrzy i wszystko dziala jak nalezy.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
|
|
|