[MEGAN33]

Witam Was!
Ja też jestem posiadaczką włosów lace od 4-ech miesięcy. Wcześniej zagęszczałam własne liche włoski pasemkami na keratynie, ale pasemka prawie przy każdym myciu wypadały, poza tym zawsze miałam problemy z przykryciem własnym puchem zgrzewów, tak aby były niewidoczne. W końcu natrafiłam w internecie na lace wigs i zamówiłam jako ostatnią deskę ratunku. Początkowo byłam bardzo zadowolona z tego rozwiązania. Zaczełam nosić lace w okresie późno-jesiennym i wszystko było ok. Jednak było ostatnio kilka cieplejszych dni i zaczynam się obawiać, że niedługo trudno mi będzie w tych włosach wytrzymać. Kleję lace na plasterki i jak się parę dni temu bardzo spociłam, to plasterki zaczęły puszczać, mimo że stosuję najmocniejsze. Czuję wtedy straszny dyskomfort i swędzenie. Nie wiem jak temu zaradzić, bo nie wyobrażam już sobie powrotu do doklejania włosów zgrzewarką. Poza tym byłoby to teraz trudne, ponieważ z powodu włosów lace podgoliłam włosy na czole i przy skroniach o jakieś 2 cm. Zakładam lace tylko jak wychodzę z domu i zaraz po powrocie odklejam, ale zaczyna mnie to już trochę męczyć, bo żeby dobrze "zamontować" lace, trzeba temu poświęcić trochę czasu. Jak kleiłam włosy w pośpiechu, to się pociłam i plasterki puszczały zanim dokleiłam do nich włosy. Poza tym wydaje mi się, że mam te włosy za gęste. Zamawiałam już 2 razy, zaznaczając żeby gęstość była mniejsza niż 100%, i za każdym razem dostałam bardzo gęste u góry. Teraz jedne takie mi przez to leżą. Są piękne, długie do połowy pleców w kolorze rudawego brązu. Mają nawet silk top, ale nie mogę ich nosić, bo jest mi w nich za gorąco.