Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2018-01-02, 15:31   #3546
cashmere_kaschka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 16
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cześć! Nie będę opisywać mojej historii, bo jest podobna jak wasza.

Wyleczyłam się z binge eating, z kompulsywnego objadania z niepohamowanych ataków na lodówkę.
Nie pomógł mi w tym niestety ani dietetyk, ani psycholog - oni pomogli mi nauczyć się normalnie jeść, przestać kontrolować wagę i odmawiać sobie węglodowanów, chleba, słodyczy itd.
Pomógł mi psychiatra - dodam, że mieszkam i leczę się w Austrii. Na polskich stronach nie znalazłam nic o leku, który opiszę. Jedynie jakieś dziwne strony o leczeniu małymi dawkami, ale tutaj zupełnie nie o to chodzi. Jeśli interesuje was temat, szukajcie na anglojęzycznych stronach. np. Naltrexone binge eating disorder.

W Polsce Naltrekson sprzedawany jest jako Adepend. Jest to lek stosowany w leczeniu choroby alkoholowej, ma również klinicznie udowodnione leczenie zaburzeń odżywania (szczególnie binge eating). Nie ma właściwie skutków ubocznych. Nie powoduje braku apetytu, nie jest to tzw. lek anorektyczny. Nie ma żadnego wpływu na apetyt czy uczucie głodu. Hamuje jednak kompletnie "pożądanie" jedzenia - nawet, jeśli coś jem, nie pojawia się ten "potwór" w środku, to ciepło i ciśnienie w głowie, które każe jeść więcej i więcej.

Ten lek uratował mi życie. Od pierwszej tabletki nie miałam więcej żadnego napadu. Brałam go przez 7 miesięcy a po odstawieniu ataki nie wróciły.

Nie wiem ile kosztuje w Polsce. W Austrii jest refundowany i kosztuje niecałe 20PLN.

Wiem jedno - warto przynajmniej spróbować.
Jeśli napady na lodówkę trawają od miesięcy, powtarzają się regularnie co kilka dni, jeśli nic wam nie pomogło (ja próbowałam wszystkiego, łącznie z całkowitym odstawieniem cukru, myśląc, że jestem od niego uzależniona, jedzeniem wyłącznie węglowodanów złożonych, w końcu pomocą dietetyka i psychologa) idźcie do psychiatry po receptę na naltrexon.
Tyle mojej mądrości życiowej.
cashmere_kaschka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując