[Jakkolwiek]

U mnie tak nie ma, ale mama kiedyś powiedziała, ze jakby dostała patelnie czy coś w ten deseń pod choinkę to zdziwiła by po łbie darczyńcę babci kupowaliśmy zawsze kosmetyki/biżuterię/ubrania/kijki do miesiąc walking, żadnych tam kuchennych rzeczy. Ja bym się z odkurzacza nowego nawet cieszyła w sumie, ale właśnie od rodziców na wyraźne życzenie, a nie od partnera

Z opowieści znajomych- faktycznie jest często tak, jak piszesz. Myśle, ze to wynika z tego, ze od babek po 30 wymaga się, żeby weszły w role kucharek i sprzątaczek na pełny etat i nie do końca zauważa się ich podmiotowość. No i często kobiety faktycznie wchodzą w te role i nie ma wtedy czasu na jakieś zainteresowania itd. Plus- więzi międzyludzkie są często chyba takie pozorne i nawet nie staramy sie poznać drugiej osoby, w małżeństwach tez tak bywa. Smutne to.

*zeby nie było, jak ktoś kocha gotować to jakieś fancy sprzęty są totalnie ok, mówię o sytuacji, ze na pale bez pomyślenia wchodzi sie w schemat Baba- patelnia, odkurzacz, mop, nowe sciery